Tusk daje emerytom i rodzinom wielodzietnym
Procentowo-kwotowa waloryzacja emerytur oraz gigantyczne ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych zapowiedział Donald Tusk podczas tzw. małego expose. Premier chce by rodziny nawet nie mające dochodów mogły odliczyć pieniądze od podatku.
27.08.2014 | aktual.: 24.02.2016 17:58
Procentowo-kwotowa waloryzacja emerytur oraz gigantyczne ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych zapowiedział Donald Tusk podczas tzw. małego expose. Premier chce by rodziny nawet nie mające dochodów mogły odliczyć pieniądze od podatku. Zyskają nawet kilka tysięcy złotych rocznie.
- Chcemy wprowadzić zasadę waloryzacji procentowej, ale nie mniejszej niż... I tu pada kwota - mówił Donald Tusk w Sejmie o waloryzacji emerytur.
Ma to być klucz do ostrzeżenia jakie rząd dostał od Trybunału Konstytucyjnego, gdy ostatnio podniósł wszystkim emerytom świadczenie o równą kwotę. Sędziowie uznali, że takie działanie zasadniczo jest niezgodne z ustawą zasadniczą, ale w wyjątkowych sytuacjach, rząd ma na to prawo.
Donald Tusk zapowiedział, że minimalna kwota najbliższej waloryzacji wyniesie 36 zł. To dużo więcej niż przewidywano. Dotąd mówiono o ok. 30 zł, ale w kontekście średniej podwyżki. Najsłabiej usytuowani dostaliby symboliczne 10 zł. Premier daje im więc trzy i pół raza więcej.
To będzie się wiązało z waloryzacją dużo wyższą niż wynika z przepisów.
- Chcemy by niezależnie od tego, ile wskazuje inflacja, dwukrotnie zwiększyć kwotę pieniędzy przeznaczonych na waloryzację - mówił premier tłumacząc, że koszyk inflacyjny GUS nie zawsze ma przełożenie na zakupy dokonywane przez gospodarstwa emeryckie.
Na dużo więcej niż emeryci, mogą liczyć rodziny wielodzietne. Rząd Tuska kontynuuje działania w sferze dbania o demografię. Po zeszłorocznych zmianach zwiększających ulgę dla dzieci z rodzin wielodzietnych o średnich dochodach, teraz premier daje rodzicom najgorzej zarabiającym.
Ze słów Donalda Tuska można wywnioskować, że nawet jeśli rodzina nie osiąga dochodów, to będzie mogła liczyć na zwrot pieniędzy od fiskusa.
- Od najbliższego roku podatkowego zaproponujemy każdej rodzinie wykorzystanie ulg na dzieci. Od lat stosujemy ulgi, które są odpisywane od podatku. Wiele rodzin ze względu na niskie dochody nie była w stanie wykorzystać ulgi w pełni. System ten był niesprawiedliwy, bo jeśli ktoś płacił niski podatek, miał też mniej pieniędzy z ulgi - tłumaczył premier.
Jak dodał z nowych przepisów skorzystać będzie mogło aż 1,2 mln polskich rodzin. I wyliczał ile więcej dzięki temu zyskają poszczególne gospodarstwa. Gdy dochód sięga 1700 zł, a dzieci jest trójka to według starych zasad dostawali zwrot podatku w kwocie 430 zł. Teraz będzie to aż 4,2 tys. zł
Taka zmiana wynikać ma nie tylko z metody na liczenia, ale także podwyżki dla rodzin wielodzietnych. Za trzecie ulga będzie o 20 proc. wyższa niż dotychczas i wzrośnie z 1 668 zł do 2 tys. zł. Za kolejne sięgnie 2700 zł.
- Ci, którzy mało zarabiają, a mają trójkę, czwórkę, piątkę dzieci, będą mogli jeszcze więcej otrzymać tego zwrotu w związku z podwyższeniem ulgi na trzecie, czwarte, kolejne dziecko - mówił w Sejmie Donald Tusk.
Dodał, że te zmiany choć obciążą budżet, to są długoterminową inwestycją. Jego zdaniem widać już pierwsze efekty prowadzonej polityki prorodzinnej. Wskazał, że zanotowano więcej urodzeń w pierwszym półroczu niż w analogicznym okresie w zeszłym roku.
Po premierze głos zabrał także Janusz Piechociński. Wicepremier i minister gospodarki nawiązał do propozycji Donalda Tuska.
- Rząd chce chronić i wspierać najsłabsze grupy także w wymiarze ekonomicznym i kierować dodatkowe wsparcie do tych, w których budżetach domowych jest największy udział produktów i usług wytwarzanych w naszym obszarze gospodarki - mówił wicepremier.
Ocenił, że zadaniem strategicznym rządu nie tylko na to półrocze jest podtrzymanie ożywienia w gospodarce z przełomu ubiegłego i tego roku. Zauważył, że będzie to wymagające zadanie w kontekście embarg handlowych i utraty przez Polskę części rynków.
-Najważniejsze zadanie dla rządu, to otwierać i pozyskiwać nowe rynki zbytu tak, aby utrzymać wysoką w dalszym ciągu dynamikę polskiego eksportu - podkreślił.
Szybszy zwrot ulg - tylko 30 dni
- Jak już zapowiedział pan premier, ulgi prorodzinne będą wyższe. Zapewnimy ich szybszy zwrot w przypadku, gdy PIT zostanie złożony drogą elektroniczną. Będzie to maksymalnie 30 dni - zapowiedział minister finansów Mateusz Szczurek.
Minister zapowiedział szereg zmian podatkowych, jakie mają wejść w życie już w przyszłym roku. - W urzędach skarbowych pojawi się asystent podatkowy. Jego zadaniem będzie początkowo wpierać osoby, które rozpoczynają działalność gospodarczą, jaki i płatników nie radzących sobie z rozliczeniami fiskalnymi - usłyszeliśmy z mównicy sejmowej.
Mateusz Szczurek zapowiedział, że 2015 to rok "stworzenia podwalin pod szersze zmiany w ordynacji podatkowej". - Pojawi się szereg ułatwień dla firmy i podatników - zapewnił. Wśród zmian i nowości wymienił m.in. możliwość płacenia kartą w urzędach skarbowych. Ministerstwo zamierza także uregulować problem związany z akcyzą na karetki ratunkowe.
- Na dwóch przejściach granicznych pojawi się system pilotażowy, dzięki któremu kierowcy autobusów będą mogli wcześniej zarezerwować konkretną godzinę odprawy - wymieniał minister. - Zajęliśmy się też sprawą obligacji i listów zastawnych. Dzięki temu wzmocnimy polski system bankowy, a co za tym idzie będzie łatwiej o kredyty mieszkaniowe.
Mateusz Szczurek ogłosił także, że w 2015 r. ruszy loteria paragonowa. Rzetelni podatnicy będą mieli szansę wygrać w niej atrakcyjne nagrody.
- Najistotniejszą sprawą jest budżet na 2015 r. Wszystkie wymienione przez ministrów zadania muszą zostać sfinansowane - powiedział minister. - Chcemy, aby deficyt finansów publicznych nie przekroczył 3 proc. PKB. To będzie nie lada wyzwanie - dodał.