Tusk do biznesmenów: będziecie witani z otwartymi rękami
Premier Donald Tusk, który w poniedziałek wziął udział w Polsko-Indyjskim Forum Inwestycyjnym w Bangalur na południu Indii, przekonywał indyjskich przedsiębiorców do inwestowania w naszym kraju. "W Polsce będziecie zawsze witani z otwartymi rękami" - zapewnił.
06.09.2010 | aktual.: 06.09.2010 11:25
Uczestnikami Forum były indyjskie firmy zainteresowane inwestycjami w Polsce. Swoich przedstawicieli wysłały przedsiębiorstwa z branży IT, przemysłu elektronicznego, energetycznego, gumowego, górnictwa, nieruchomości i transportu.
Forum jest jak dotąd największym spotkaniem promującym Polskę wśród indyjskich inwestorów. Jest to kontynuacja cyklicznych inicjatyw przybliżających Polskę firmom indyjskim, organizowanych przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) od ponad trzech lat. Spotkania odbywały się na terenie całych Indii, w tym w Delhi, Bombaju, Ahmadabadzie i Bangalur.
Tusk wyraził przekonanie, że Forum Inwestycyjne otworzy nowy rozdział w stosunkach polsko-indyjskich, zarówno w relacjach między państwami, jak i między firmami, ale także miedzy naszymi narodami.
- Mamy nadzwyczajną wspólnotę doświadczeń, wartości, które łączą obywateli Indii i Polski, mimo dalekiej odległości między naszymi krajami i różnej historii - zaznaczył. Jak dodał, istnieją wartości, które łączą ludzi, a takimi wartościami - według niego - jest m.in. nadzwyczajna cierpliwość i przekonanie, że przemoc nie jest dobrym sposobem na rozwiązywanie konfliktów.
Tusk przypomniał, że Polacy w dobie walki z komunizmem, gdy powstawała Solidarność, wzorowali się na indyjskich doświadczeniach, powoływali się na lekcję, jaką dał światu "wielki nauczyciel" Mahatma Gandhi.
- Między Polską i Indiami nie ma niczego, co mogłoby dzielić nasze narody - zapewnił premier.
Jak dodał, Polacy żywią autentyczny szacunek do Indii - dla ich kultury, historii, ale także dla osiągnięć gospodarczych.
- Indie są przykładem, że w kraju z ponad 1 mld mieszkańców, o niełatwej historii, możliwe są demokratyczne zmiany, które prowadzą naród indyjski do sukcesu gospodarczego - podkreślił szef polskiego rządu.
Jak dodał, świat, w tym także Polska zazdrości Indiom sukcesu gospodarczego, ale także postępów w dziedzinie edukacji i nowych technologii. - Jesteście jednym z najbardziej ambitnych narodów świata - ocenił premier.
Tusk powiedział też, że Polska i Indie, to kraje, które - mimo trudnej historii - zbudowały stabilne demokracje i w swoich regionach są stawiane za wzór stabilności politycznej.
Premier przypomniał, że w czasie polskiej prezydencji w UE w 2011 roku, odbędzie się szczyt Unia-Indie. Przekonywał indyjskich przedsiębiorców, że Polska jest jednym z liderów Unii i odgrywa w niej jedną z kluczowych ról.
- Polska to otwarta brama dla Indii do Europy - mówił Tusk. Jak dodał, takich wypróbowanych przyjaciół, jak Polska nie jest łatwo znaleźć na świecie.
Tusk podziękował indyjskim przedsiębiorcom, którzy zainwestowali w naszym kraju. - W Polsce będziecie witani zawsze z otwartymi rękami, niezależnie od tego, jaką branżę czy dziedzinę reprezentujecie. Z wami można robić dobre interesy, jesteście rzetelnymi partnerami - podkreślił.
Jak dodał, nie ma najmniejszych przeszkód, aby wymiana dwustronna była jeszcze bardziej dynamiczna, niż do tej pory.
Szef polskiego rządu przekonywał, że Polska i Indie stanowią wzór postępowania w czasach globalnego kryzysu finansowego. - Nasze drogi w czasie kryzysu, to dobry wybór - ocenił.
Premier chwalił także możliwości gospodarcze Indii. - Jestem gościem wielkiego mocarstwa o nieograniczonych możliwościach - zaznaczył.
W trakcie spotkania zostało podpisane memorandum pomiędzy PAIiIZ a Konfederacją Przemysłu Indyjskiego. Celem porozumienia jest wzmocnienie współpracy obu instytucji poprzez organizację misji gospodarczych, seminariów i konferencji, wymianę doświadczeń, informacji i wiedzy.
Według Ernst&Young, Indie są ósmym inwestorem w Europie pod względem liczby nowych miejsc pracy. Do tej pory przedsiębiorcy z Azji, chętniej niż w Polsce, inwestowali w Rumunii czy Bułgarii; polski rząd chce to zmienić.
Marcin Gietka