Tusk: nie mam sygnału, by Bielecki ubiegał się o miejsce w RPP
Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że nie otrzymał sygnału, aby Jan Krzysztof Bielecki ubiegał się o miejsce w Radzie Polityki Pieniężnej. "Nie mam takiego sygnału" - powiedział Tusk na konferencji prasowej.
30.11.2009 | aktual.: 30.11.2009 15:52
Szef rządu powiedział, że zna Jana Krzysztofa Bieleckiego i przyjaźni się z nim od ćwierć wieku.
- Czy to było podziemie Solidarności, czy to był czas, kiedy zakładaliśmy pierwsze niezależne spółdzielnie gospodarcze na Wybrzeżu pod koniec lat 80-tych, czy to była polityka, czy to była bankowość, to zawsze było tak, że to zajęcia szukały Jana Krzysztofa Bieleckiego, a nie Jan Krzysztof Bielecki zajęć - powiedział Tusk.
Jak dodał, nigdy nie widział Bieleckiego w sytuacji, w której ktoś by mu szukał pracy. - Zawsze było odwrotnie, to on znajdował dla ludzi bardzo dużo zajęć i bardzo dużo pracy. Dzisiaj jest to samo - powiedział szef rządu.
Tusk nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwe, by Bielecki został w przyszłości premierem. - W sprawie Jana Krzysztofa Bieleckiego już wszystko powiedziałem, co miałem do powiedzenia - dodał.
Na początku ubiegłego tygodnia Pekao S.A. poinformował, że Bielecki zrezygnował z funkcji prezesa tego banku. Nie podano jednak powodów tej decyzji.
Media spekulowały ostatnio, że Bielecki może wrócić do polityki - miał on być też głównym architektem niedawnych zmian w gabinecie Donalda Tuska.
Według doniesień medialnych Bielecki miałby zastąpić Tuska w fotelu premiera, gdyby ten zdecydował się kandydować na prezydenta. Politycy PO przyznawali w ostatnich dniach, że taki scenariusz teoretycznie jest możliwy, zaznaczając przy tym, że wszystko rozstrzygnie się wiosną przyszłego roku, gdy Platforma oficjalnie wskaże swego kandydata na prezydenta.
O możliwości wejścia Bieleckiego do Rady Polityki Pieniężnej i objęcia potem funkcji szefa NBP mówił w zeszłym tygodniu wiceszef klubu PO Janusz Palikot. Szef klubu PO Grzegorz Schetyna ocenił w ubiegłym tygodniu, że odejście Bieleckiego z Pekao S.A. otwiera nowe możliwości współpracy między nim a Platformą. Zapewnił jednocześnie, że "na dziś" nie ma scenariusza, według którego Bielecki miałby zostać premierem.
Sam Bielecki nie zabrał do tej pory głosu ani w sprawie swojego odejścia, ani przyszłości.