Tusk: reformę emerytalną powinno się przeprowadzić w 3 miesiące
Jeżeli reformy emerytalnej nie przeprowadzimy w ciągu trzech miesięcy, to jej w ogóle nie załatwimy - ocenił premier Donald Tusk podczas piątkowego spotkania z Radą Programową Kongresu Kobiet.
Szef rządu spotkał się z przedstawicielkami Rady Programowej Kongresu Kobiet w gmachu Giełdy Papierów Wartościowych. Dyskusja poświęcona jest kwestii podniesienia wieku emerytalnego.
- Uważam, że jeżeli reformy emerytalnej nie załatwimy w ciągu trzech miesięcy, to jej w ogóle nie załatwimy. To nie jest tak, że ja będę obrastał w siłę w trakcie debaty, a oponenci wobec reformy będą słabi. Będzie dokładnie odwrotnie i czas jest tutaj - jeśli poważnie myślimy o wprowadzeniu tej reformy - funkcją kluczową - powiedział Tusk.
W ocenie premiera nie ma bardziej skutecznego działania przez tych, którzy nie chcą tej reformy, niż warunkowanie wprowadzenia jej od wielu innych spraw. - Spraw jest ocean i my nie załatwimy tych spraw ani w rok, ani w dwa, ani w trzy lata. (...) Równocześnie wiem, że ten kontekst innych przedsięwzięć musi być bardzo poważnie potraktowany i musi jak najszybciej obrastać w projekty, konkretne projekty - dodał.
Zdaniem szefa rządu podniesienie wieku emerytalnego nie musi oznaczać wprowadzenia przymusu pracy. - Teraz też mamy przymus pracy, tylko na niższym poziomie - podkreślił.
- Trzeba zrobić wszystko, by podniesienie wieku emerytalnego nie spowodowało procesu społecznego wypychania starszych ludzi z rynku pracy - zaznaczył Tusk. Podkreślił, że doświadczenia innych krajów nie wskazują na to, by istniała tutaj bezpośrednia zależność. - To nie jest tak, że w gospodarce powstaje więcej miejsc pracy z tego tytułu, że więcej ludzi jest na emeryturze. Jest dokładnie odwrotnie - zaznaczył Tusk.
Podniesienie wieku emerytalnego w Polsce jest koniecznością i jestem gotów ponieść za to pełne ryzyko polityczne - oświadczył premier Donald Tusk podczas posiedzenia Rady Programowej Kongresu Kobiet.
Szef rządu spotkał się z przedstawicielkami Rady Programowej Kongresu Kobiet w gmachu Giełdy Papierów Wartościowych. Dyskusja poświęcona była kwestii podniesienia wieku emerytalnego.
- Robimy to w imię najwyższego poczucia odpowiedzialności za to, żeby ten system dał elementarne zabezpieczenie, tę należną każdemu emeryturę, a nie, żeby za kilkanaście lat ktoś powiedział: "nie jesteśmy w stanie zapłacić emerytury" - podkreślił Tusk.
- Jeśli system emerytalny nie tylko w Polsce - bo to jest problem całego rozwiniętego świata - zawali się, to będzie to z dramatycznym skutkiem. Niewypłacalność tego systemy będzie oznaczała kłopoty, także dla dzisiejszych emerytów - powiedział Tusk.
- Wiem, że jeśli dzisiaj nie wprowadzimy tego mechanizmu, to już za kilka miesięcy, a najpóźniej za kilka lat będziemy mieli kłopoty. Jeśli nie podejmiemy tej decyzji, za którą jestem gotów ponieść pełne ryzyko polityczne, to kłopoty zaczną nas spotykać zaraz. Jeśli podejmiemy tę decyzję, to na pewno unikniemy kłopotów - oświadczył premier.