Tusk: szykuje się optymalny scenariusz dla polskiej gospodarki
Utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie oraz powoli rosnąca inflacje do 2015 r. to być może "optymalny scenariusz" dla polskiej gospodarki - uważa premier Donald Tusk.
10.06.2014 | aktual.: 10.06.2014 14:33
Tusk był pytany we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu o stosunkowo niska inflację i utrzymywanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej na niezmienionym poziomie. - Wydaje się, że jeśli (stopy procentowe) zostaną utrzymane na tym samym poziome i do 2015 r. dojedziemy z powoli rosnąca inflacją, to być może to jest optymalny scenariusz - skomentował premier.
Przyznał, że co prawda mocny złoty nie jest dobry dla eksporterów, ale już korzystny dla importerów. - Gdy importerzy mają się dobrze, to z kolei budżet państwa więcej na tym korzysta ze względu na VAT. Już nie mówię o tym, że dla setek tysięcy ludzi silna złotówka versus frank szwajcarski to jest bardzo poważna ulga przy spłacie kredytów. Szczególnie mówimy tutaj o kredytach hipotecznych - powiedział. Dodał, że wszystko ma swoje dobre i złe strony.
Szef rządu spodziewa się, że w związku z "rozpędzaniem się" gospodarki, już w 2015 r. inflacja powinna osiągnąć "normalny poziom w okolicach 2 proc.". - Każda tego typu sytuacja ma swoje dobre i złe strony. Nie życzę Polakom wysokiej inflacji; oczywiście nie życzę polskiej gospodarce deflacji, bo wiadomo, że to zawsze prowadzi do dramatu. Mamy nadzieje, że deflacja nie będzie naszym doświadczeniem w tym roku - powiedział.
Dodał, że rząd stara się nie komentować działań Rady Polityki Pieniężnej i państwo dobrze na tym wychodzi. - RPP jest oszczędna w komentowaniu tego, co robi rząd; rząd jest oszczędny w komentowaniu tego, co robi RPP - podkreślił.
- Wtedy, gdy zależało nam bardzo na tym, aby obniżać stopy (procentowe), a RPP uważała, że należy z tym jeszcze poczekać, obawialiśmy się, że to może wpłynąć mrożąco na polską gospodarkę. Finał w sumie nie jest najgorszy, jeśli przez finał będziemy traktowali dzisiejsze wskaźniki pokazujące, co się dzieje z polską gospodarką - wskazał.