Ty zarabiasz na giełdzie, a giełda zarabia na...
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie to łakomy kąsek dla inwestorów w całej Europie. Czekający na sprzedaż pakiet około 63 proc. akcji to nie lada gratka dla inwestorów. Ale czy warto? Czy zwierzęcy magnetyzm inwestycyjny zadziała i w tym przypadku?
29.07.2010 | aktual.: 30.11.2010 10:47
GPW to łakomy kąsek dla inwestorów w całej Europie. W Polsce już ostrzą sobie nań pazurki OFE, fundusze inwestycyjne, a także cała rzesza inwestorów indywidualnych.
- GPW zadebiutuje na giełdzie w II połowie listopada i z pewnością jej proces prywatyzacyjny będzie podobny bardziej do PZU niż do Tauronu. - mówi *WP * Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finance. Jego zdaniem redukcja zapisów jest nieunikniona.
Im więcej, tym lepiej
Zanim ustawimy się w wirtualnym ogonku po akcje GPW, warto prześwietlić spółkę i sprawdzić, w co się pakujemy. Niby wszystko jest jasne, ale skąd ta giełdzie bierze pieniądze?
Giełda zarabia na prowizjach i opłatach, które pobiera od członków giełdy i spółek na niej notowanych. Od członków giełdy (domy maklerskie,fundusze inwestycyjne, otwarte fundusze emerytalne) pobiera procent od obrotu. Wysokość wpływów jest uzależniona od wartości transakcji dokonywanych na giełdzie oraz od rodzaju instrumentów będących przedmiotem obrotu.
Na podobnych zasadach rozliczają się emitenci, którzy regulują roczną zryczałtowaną stawkę za notowanie papierów wartościowych (osobno opłaca się złożenie wniosku, dopuszczenie oraz wprowadzenie papierów wartościowych na rynek giełdowy). Zasada naliczania opłat jest prosta: im wyższa wartość walorów spółek będących w obrocie, tym wyższa roczna opłata.
Informacja to też towar
Giełda generuje każdego dnia i w każdej chwili potężny strumień informacji. Dostęp do niego również kosztuje. Zainteresowani muszą zapłacić za notowania w czasie rzeczywistym, dane historyczne w postaci statystycznego serwisu e-mailowego, wydawnictwa elektroniczne, obliczenia wskaźników, licencji na indeksy itp.
Z każdym klientem na informacje giełda podpisuje osobną umowę. W tym wypadku są to dystrybutorzy serwisów giełdowych, członkowie giełdy, inne instytucje finansowe czy media.
Domy maklerskie, fundusze, banki, emitenci, media, inwestorzy płacą również za dostęp do systemów transakcyjnego i informatycznego, transmisję danych, licencje, oprogramowanie i szkolenia. Do tego dochodzą usługi reklamowe, sponsoring, opłaty za egzaminy na maklerów. Ostatnio na znaczeniu zyskuje najem pomieszczeń biurowych, zamieszczanie prospektów emisyjnych spółek notowanych na stronie internetowej.
Wyniki finansowe grupy kapitałowej GPW za 2008 rok
Pozycja | Kwota |
---|---|
Przychody | 214,76 mln zł |
Koszty | 114,055 mln zł |
Zysk operacyjny | 100,709 mln zł |
Zysk netto | 89,703 mln zł |
Zysk na akcję | 2,14 zł |
_ Źródło: GPW _
Jak widać, GPW prężnie się rozwija i nie narzeka na złą sytuację finansową. Dopóki zaś będzie się rozwijać i zyskiwać na znaczeniu, dopóty o nią możemy być spokojni, a nowym inwestorom pozazdrościć udanej inwestycji.
Michał Jankowski, Wirtualna Polska