Tych lekarzy brakuje w Polsce. Operacje mogą się opóźniać

W Polsce mamy niedobór anestezjologów, dlatego w niektórych szpitalach odracza się zabiegi operacyjne – zwracają uwagę eksperci w Światowym Dniu Anestezjologii. Dodają, że na oddziałach intensywnej terapii brakuje także łóżek dla pacjentów.

W Polsce mamy znaczny niedobór anestezjologów
W Polsce mamy znaczny niedobór anestezjologów
Źródło zdjęć: © Getty Images | danirom
oprac. PAM

Światowy Dzień Anestezjologii jest obchodzony 16 października, w rocznicę pierwszego udanego zastosowania narkozy podczas zabiegu operacyjnego. Operacja chirurgiczna w znieczuleniu, dzięki zastosowaniu eteru, miała miejsce 16 października 1846 r. w Massachusetts General Hospital w Bostonie (USA). 

Prekursorem stosowania eteru do znieczulenia był William Thomas Green Morton amerykański stomatolog. Zastosował go pierwszy raz 30 września 1846 r. do bezbolesnej ekstrakcji zęba.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fala zwolnień w Polsce. Dominują te branże. "Pęka bańka"

Zdaniem dr. Tomasza Napiórkowskiego z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowego Instytutu Badawczego, w dzisiejszych czasach bez anestezjologii nie można wyobrazić sobie zabiegów medycznych i operacji, jak również wielu procedur diagnostycznych, jak kolonoskopia czy gastroskopia.

Ekspert przypomniał, że anestezjolodzy odpowiadają za kwalifikację pacjentów do zabiegów, znieczulanie ich oraz monitorowanie ich stanu zarówno w trakcie operacji, jak i po jej zakończeniu. Dodał, że anestezjolodzy muszą być przygotowani na nagłe, zagrażające życiu sytuacje, takie jak zatrzymanie krążenia lub reakcje alergiczne na leki. 

Eksperci alarmują. W Polsce brakuje anestezjologów

Dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA w Warszawie zwrócił uwagę, że w Polsce ogromnym problemem jest niedobór kadry anestezjologów.

– Jest ich wyraźnie za mało, a ze względu na bezpieczeństwo pacjenta, wymagane jest by anestezjolog był przy każdym znieczuleniu związanym z operacją czy na oddziale intensywnej terapii. Poza tym, procedur wymagających znieczulenia ogólnego i sedacji jest coraz więcej, dlatego zapotrzebowanie na anestezjologów jest duże – tłumaczył specjalista. 

W Polsce brakuje łóżek szpitalnych

Dodał, że z brak wystarczającej liczby anestezjologów w Polsce często prowadzi do opóźniania zabiegów i operacji. 

– Co więcej, kilka lat temu wprowadzono limity na intensywną terapię, co oznacza że jeśli na oddziale intensywnej terapii będziemy mieć kilku więcej pacjentów w ciężkim stanie, to szpital będzie musiał o kilku mniej chorych zoperować, albo się zadłuży – powiedział dr Szułdrzyński.

W jego ocenie w Polsce jest także za mało łóżek na oddziałach intensywnej terapii. – Najwyżej 2 proc. łóżek szpitalnych to łóżka intensywnej terapii, a zgodnie ze wskazaniami UE powinno być ich 5 proc. W Niemczech jest między 8 a 10 proc. O tym, jak bardzo ich brakuje mogliśmy się przekonać podczas pandemii – mówił anestezjolog. 

Dodał, że standardem na świecie jest to, aby 30 proc. łóżek na oddziałach intensywnej terapii było zawsze wolnych. – Pacjent na łóżko na oddziale intensywnej terapii nie może czekać – podsumował. 

Źródło artykułu:PAP
lekarzeanestezjologszpitale

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (12)