Tydzień pod znakiem greckiego planu oszczędnościowego

Wiadomości dotyczące przyszłości obrzeży Eurolandu w dalszym ciągu przyciągają szczególną uwagę inwestorów i są determinantami wydarzeń na rynkach finansowych.

Tydzień pod znakiem greckiego planu oszczędnościowego
Źródło zdjęć: © TMS

24.06.2011 | aktual.: 25.06.2011 00:21

Wiadomości dotyczące przyszłości obrzeży Eurolandu w dalszym ciągu przyciągają szczególną uwagę inwestorów i są determinantami wydarzeń na rynkach finansowych.

Eurodolar poruszał się w przedziale 1,4130 – 1,4440, niejako w rytm mniej lub bardziej oficjalnych doniesień dotyczących Grecji i innych państw z grupy PIIGS. Przejawem niepokoju na rynku były nowe rekordy franka szwajcarskiego względem euro na poziomie 1,1850, oraz spadające rentowności niemieckich obligacji. W przypadku papierów 10 - letnich są one obecnie na najniższym poziomie od grudnia. CDS dla greckich obligacji powróciły pod koniec tygodnia ponad poziom 2200 pb, a różnica w rentowności 2 – letnich obligacji niemieckich i greckich wynosiła 25,8 proc.

W poniedziałek agencja Moody’s ostrzegła Włochy, że rozważa obniżenie ratingu długoterminowego długu tego państwa – obecna ocena to Aa2. Relacja długu do PKB Włoch jest po greckiej najwyższa w Eurolandzie i wynosi blisko 120 proc., a łączne zadłużenie to 1,6 biliona euro. Najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem w pierwszej części tygodnia było głosowanie w greckim parlamencie nad wotum zaufania dla zrekonstruowanego gabinetu premiera Papandreou. Rząd uzyskał poparcie, co jest kluczowym krokiem przed zaplanowanym na przyszły tydzień głosowaniem nad planem oszczędnościowym zakładającym - obok głębokich cięć wydatków - także prywatyzację aktywów o wartości, wg źródeł rządowych, wartych około 50 miliardów euro. Łączne oszczędności mają opiewać na blisko 80 miliardów euro. Plan został zaakceptowany w czwartek przez władze Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej.

Zgoda greckiego parlamentu na plan oszczędnościowy jest ostatnią formalnością, która musi zostać spełniona, by kraj ten otrzymał kolejną, piątą transzę pomocy w ramach Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, która opiewa na 12 miliardów euro. Greckie władze stoją pod ścianą, gdyż w lipcu i sierpniu zapadają papiery dłużne o łącznej wartości nominalnej przekraczającej 10 miliardów euro, a kolejne 4 miliardy euro będą musiały zostać wydane na płatności kuponowe. Informacje prasowe mówią, że najbardziej prawdopodobny termin ustalenia szczegółów kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji to spotkanie Eurogrupy zaplanowane na 3 lipca, a jego ostateczny kształt powinniśmy poznać 11 lipca po spotkaniu unijnego Komisarza ds. gospodarczych i walutowych Olliego Rehna z ministrami finansów Eurolandu. Z danych bazylejskiego Banku Rozrachunków Międzynarodowych wynika, że największymi obligatariuszami greckiego rządu są instytucje niemieckie i francuskie, które skupiają papiery dłużne warte odpowiednio 23 i 15 mld
dolarów (stan na koniec 2010 roku). W gronie zagranicznych instytucji finansowych posiadających najwięcej greckich obligacji rządowych są takie jak BNP Paribas, Dexia, Commerzbank, Societe Generale, ING Groep i Deutsche Bank . Dodatkowo, wiodące francuskie banki są też zaangażowane w greckim sektorze bankowym – Credit Agricole poprzez Emporiki Bank a Societe Generale poprzez Geniki Bank.

Drugim czynnikiem psującym nastroje inwestorów są obawy o tempo globalnego wzrostu gospodarczego. W środę, po posiedzeniu FOMC odbyła się konferencja prasowa, na której Fed zrewidował wcześniejsze prognozy wzrostu dla amerykańskiej gospodarki. Zdaniem Federalnej Rezerwy w 2011 roku największa światowa gospodarka ma rozwijać się w tempie od 2,7 do 2,9 proc., a w następnym dynamika PKB ma przyspieszyć i przybrać wartość od 3,3 do 3,7 proc. Poprzednia, kwietniowa projekcja dynamiki PKB zakładała tempo wzrostu w przedziale 3,1 – 3,3 proc. w bieżącym 3,5 – 4,2 proc. w następnym roku. Stopa bezrobocia ma spaść do końca 2012 roku do poziomu 8,0 proc, obecnie kształtuje się na poziomie 9,1 proc. Projekcje bezrobocia wydają się być uzasadnione - zależność znana w teorii ekonomii pod nazwą prawa Okuna mówi, że żeby bezrobocie spadło o 1 proc. amerykańska gospodarka musi rozwijać się w tempie oscylującym wokół 3 proc.

Obok wystąpienia szefa Federalnej Rezerwy na uwagę zasługują także dość istotne odczyty makro. Wciąż martwi kondycja rynku pracy – publikowana w każdy czwartek przez Departament Pracy liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych od 8 kwietnia utrzymuje się powyżej poziomu 400 tys. Piątkowy finalny odczyt dynamiki PKB w I kwartale przyniósł rewizję w górę, o 0,1 proc. poprzedniego odczytu – amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc. (dane zannualizowane). Powyżej prognoz wypadł natomiast odczyt dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku w maju: wskaźnik przybrał wartość 1,9 proc. wobec -3,6 proc. w kwietniu. Na Starym Kontynencie poniżej prognoz wypadły odczyty indeksów PMI. Dla sektora przemysłowego niemieckiej gospodarki będącej motorem napędowym całego Eurolandu wskaźnik spadł drugi raz z rzędu i wyniósł 54,9 punktów. Analogiczny indeks dla całej strefy euro spadł do 52 punktów. Słabiej od przewidywań wypadł również indeks ZEW, natomiast wartość powyżej szacunków przyjął indeks Ifo.

Notowania par walutowych powiązanych ze złotym w dalszym ciągu były determinowane przez wydarzenia na rynkach międzynarodowych. Wzrost obaw o przyszłość Grecji automatycznie przekładał się na osłabienie złotego i innych walut w regionie. Już na początku tygodnia kurs EUR/PLN zbliżał się do poziomu 4,0000, pod którym konsolidował się przez następne sesje. Okrągły poziom został przełamany w czwartek – kurs ustanawiał tygodniowe maksima na poziomie 4,0190, jednak szybko zaczął zniżkować. Pod koniec piątkowej sesji kurs znajdował się na poziomie 3,9870 i był niemal dokładnie na tym samym poziomie, na którym kończył poprzedni tydzień. Na przestrzeni tygodnia złoty o ponad 2 proc. osłabił się w stosunku do szwajcarskiego franka, w czwartek kurs CHF/PLN osiągał nowe historyczne maksima: za jednego franka trzeba było zapłacić 3,39 złotego.

Poznaliśmy także szereg odczytów danych makroekonomicznych, które jednak pozostawały tylko tłem dla wydarzeń na międzynarodowych rynkach. Sprzedaż detaliczna wzrosła w maju w ujęciu rocznym o 13,8 proc. i była niższa o 1,1 proc. w stosunku do kwietnia, kiedy na bardzo wysoki odczyt miały wpływ wzmożone zakupy przed świętami Wielkanocnymi. W maju stopa bezrobocia wyniosła 12,2 proc., była minimalnie wyższa niż zakładały prognozy, ale spadła z 12,6 proc., na co duży wpływ miały z pewnością prace sezonowe. Po rekordowym odczycie inflacji CPI w poprzednim tygodniu, przyspieszenie inflacji bazowej do 2,4 proc. r/r wobec poprzedniego odczytu na poziomie 2,1 proc., także nie wywołało silnej reakcji uczestników rynku.

Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)