Ulotny optymizm inwestorów
Nastroje panujące dziś na większości giełd w niczym nie przypominały czwartkowego entuzjazmu. Nadal obowiązuje teza, że mieliśmy do czynienia jedynie z odreagowaniem, w ramach spadkowej korekty.
19.11.2010 16:44
Początek handlu na warszawskiej giełdzie przyniósł niewielki wzrost indeksów. WIG20 i WIG zyskiwały na otwarciu po około 0,3 proc., a wskaźniki małych i średnich spółek szły w górę po 0,4 proc. Chęć do odrabiania strat była więc równie rachityczna, jak dzień wcześniej. A i ten słaby optymizm wkrótce całkiem wygasł. Jeszcze przed upływem pierwszej godziny oba główne indeksy zeszły pod kreskę, a pozostałe dwa broniły się przed tym niewiele dłużej. O ile w czwartek w gronie największych spółek liczyły się przede wszystkim KGHM, Telekomunikacja Polska i PZU, to dziś blue chipy szły już szerszym frontem.
Niestety dla posiadaczy ich akcji, głównie w dół. Walory miedziowego kombinatu jedynie na początku notowań zyskiwały niemal 1 proc. Kilka godzin później tyle samo traciły na wartości i systematycznie powiększały skalę zniżki. Rolę liderów spadków szybko zaczęły przejmować największe banki. Papiery Pekao i PKO tuż po południu solidarnie spadały po ponad 2,5 proc. Walory Telekomunikacji Polskiej nie były już tak mocno przeceniane, jak dzień wcześniej, jednak przez cały czas przebywały na niewielkim minusie. Minimalnie zmieniał się kurs akcji PZU, trzymając się w okolicach 370 zł, jednak obroty wciąż były bardzo wysokie. Widać więc, że decyzja Eureko o sprzedaży swojego pakietu akcji ubezpieczyciela skłoniła część inwestorów do przetasowań w portfelach.
W Europie także optymizmu było jak na lekarstwo. Jednak niewielki, sięgający 0,3 proc. poranny wzrost, umożliwił indeksowi giełdy we Frankfurcie wspięcie się na poziom najwyższy od czerwca 2008 r. Później przewagę miała już podaż. Spadkom przewodziły rynki charakteryzujące się największym ryzykiem. W Atenach i Madrycie indeksy traciły przed południem po ponad 1 proc. W tym gronie znalazła się też Warszawa. Na pozostałych parkietach skala spadków nie przekraczała na ogół 0,5 proc.
W warunkach niemal kompletnego braku nowych bodźców w postaci wydarzeń i informacji makroekonomicznych, inwestorzy z umiarkowanym niepokojem obserwowali spadające notowania kontraktów na amerykańskie indeksy. Większego poruszenia nie spowodowała wiadomość o podniesieniu przez Chiny stopy rezerw obowiązkowych o 0,5 punktu procentowego. Niewielką reakcję można było zauważyć na rynku surowcowym, gdzie po niewielkich porannych wzrostach, w dół poszły ceny ropy naftowej i miedzi. Ta druga już w ciągu ostatnich kilku dni tego typu decyzja chińskich władz monetarnych mogła stworzyć wrażenie, że w najbliższym czasie nie dojdzie do podniesienia stóp procentowych.
Ostatecznie WIG 20 stracił 1,2 proc., WIG nieco ponad 1 proc., mWIG40 0,6 proc., a sWIG80 0,7 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 2,06 mld zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |