Unia przyspiesza przelewy. Powoli

Od środy przelewy bankowe przyspieszą. Pieniądze wysłane przed godziną 16 będą musiały zostać zaksięgowane jeszcze tego samego dnia. Prawdziwa rewolucja w przelewach dopiero przed nami.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Polska pod względem czasu przesyłania pieniędzy pomiędzy bankami jest w europejskiej czołówce. Przelewy zazwyczaj są na koncie tego samego dnia, jeśli zostały wysłane rano. Pieniądze wysłane po południu najczęściej znajdują się na koncie następnego dnia - pod warunkiem że jest to dzień powszedni. W porównaniu do Holandii, w której pieniądze giną na bankowych korytarzach na 2-3 dni, czy Wielkiej Brytanii, gdzie pieniądze mogą być zamrożone nawet przez tydzień, jesteśmy naprawdę wyjątkowi.

Od środy wchodzą w życie nowe przepisy unijne. Dyrektywa PSD (z ang. Payment Services Directive nakazuje, by pieniądze wysłane do określonej godziny trafiły na konto odbiorcy jeszcze tego samego dnia. Zmiany nie będą jednak rewolucyjne.

- Już dzisiaj przelewy przychodzące w ramach ostatniej sesji księgujemy na rachunkach klientów jeszcze tego samego dnia, dlatego z perspektywy mBanku nic się nie zmieni. Wdrożenie dyrektywy nie spowoduje, że pieniądze będą wędrowały pomiędzy bankami w weekendy - mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik prasowy mBanku.

W innych bankach pieniądze wysłane przed godziną 16 będą musiały nieco przyspieszyć i dotrzeć do odbiorców jeszcze tego samego dnia. De facto jeśli będziemy chcieli się upewnić, o której godzinie pieniądze trafią do odbiorcy, nadal trzeba będzie się wpatrywać w tabele elixir dotyczące sesji wychodzących i przychodzących w poszczególnych bankach.

Inna sprawa, że część banków tak ustawia sesje elixir, by pieniądze wędrowały do innych banków jak najdłużej. Nieoficjalnie mówi się, że część z nich nawet specjalnie przetrzymuje na swoich kontach pieniądze dłużej niż to wynika z sesji rozliczeniowych. Dlaczego? Bo dzięki temu mogą liczyć na dodatkowy zarobek. Pieniądze nie leżą przez kilka godzin na koncie żadnego z klientów, więc należą do banku. A on wrzuca je na lokaty nocne tzw. overnight i zarabia na odsetkach. Pieniądz w końcu nigdy nie śpi.

- Wbrew pozorom nasz system nie jest taki zły. Niezależnie od ewolucyjnych zmian związanych z wymaganiami UE, przyszłością są i tak przelewy realizowane w czasie niemal rzeczywistym. Dziś są jeszcze drogie, bo banki muszą zrekompensować sobie koszty wdrożenia systemu, ale z czasem staną się one tak samo popularne jak przelewy realizowane przy pomocy sesji elixir - uważa Bartłomiej Owczarek, partner w firmie Goldenberry.

Na razie w Polsce część banków proponuje możliwość błyskawicznego przelewu w ramach SORBNET. To system przelewów opracowany i nadzorowany przez NBP. Stworzony został jednak dla liczących miliony złotych sum. Korzystanie z SORBNET-u jest, więc drogie i kosztuje około 30-40 zł. Dużo tańszy jest system zaoferowany przez BlueCash. Działa on na prostej zasadzie przelewów wewnątrzbankowych, które są realizowane błyskawicznie. BlueCash pozakładał, więc konta w niemal wszystkich możliwych bankach i przelewa w nich pieniądze. To jednak sposób nieco chałupniczy.

- Zmiana nas oczywiście bardzo cieszy, bo od lat przyspieszamy przelewy w Polsce. Nie widzimy tu jednak zagrożenia dla naszego systemu szybkich przelewów międzybankowych - mówi o wdrożeniu unijnej dyrektywy Tomasz Bobrowski z firmy BlueMedia oferującej BlueCash. - Przelewy natychmiastowe mają inny charakter niż standardowe i są odpowiedzią na inne potrzeby konsumentów. Klienci korzystają z nich przede wszystkim wtedy, kiedy sprawa jest dla nich pilna i przelew musi dotrzeć w kilka sekund - dodaje.

Jego firma ściga się z Krajową Izbą Rozliczeniową. Ta w wakacje uruchomiła usługę Express Elixir, która pozwala na realizowania błyskawicznych przelewów, ale na razie tylko pomiędzy czterema bankami: Millennium, ING, Meritum i BRE Bank (bez mBanku i MultiBanku).

BlueMedia chcą ze swoim odpowiednikiem wystartować w ciągu najbliższego miesiąca. Prace trwają od dłuższego czasu, firma dostała też zgodę NBP na tego typu działalność. Tomasz Bobrowski deklaruje, że w przeciwieństwie do usługi KIR ich przelewy natychmiast dotrą już od momentu startu do niemal wszystkich banków. I to będzie dopiero rewolucja. Na dodatek bez potrzeby unijnej dyrektywy.

Wybrane dla Ciebie

Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków