"Na unijną dotację"
Sposób rodem ze Słupska. Pewien rezolutny sześćdziesięciolatek odwiedzał mieszkańców tego miasta i informował ich, że przyznano im dotację unijną. Jednak, żeby ją otrzymać należy wpłacić podatek, a ten lądował w kieszeni oszusta. Pan pseudo pośrednik między strukturami UE a obywatelami chciał za przyznanie dotacji 2,8 tys. zł.