Włosi od elektronarzędzi
To całkiem nowa metoda. Oszuści najczęściej czekają na parkingach dużych centrów handlowych. Do klientów, którzy są w trakcie zakupów, podchodzi elegancki mężczyzna w dopasowanym garniturze. Właśnie wysiadł z markowego auta, opalony i przemawia do swoich ofiar po polsku z włoskim akcentem albo wręcz płynnym angielskim.
Mężczyzna twierdzi, że jest managerem włoskiem firmy handlowej i właśnie jest w drodze powrotnej po targach elektronarzędzi. Dostał na nich sprzęt, najczęściej mowa jest o piłach czy pompach renomowanych marek, którego nie opłaca mu się wozić ze sobą do Włoch, bo zapłaciłby krocie za nadbagaż w samolocie. Dlatego chce się go pozbyć, nawet po kosztach i próbuje je sprzedać napotkanym ludziom.
Mężczyzna, by się uwiarygodnić, pokazuje często swoje karty kredytowe, włoski paszport czy bilet na samolot. Ludzie niestety dają się nabrać na to piękne przedstawienie i za kilka tysięcy złotych kupują chińskie podróbki.