Uważaj, którymi drzwiami wsiadasz do pociągu. Możesz zapłacić
Kara 200 zł grozi pasażerowi bez biletu, który wsiadając do pociągu PKP Przewozów Regionalnych nie wejdzie pierwszymi drzwiami. Z kolei w pociągach TLK trzeba natychmiast szukać konduktora, bo inaczej można stracić 650 zł.
- W kolejowych taryfach i regulaminach roi się od pułapek na pasażerów - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Przepisy różnią się nie tylko w zależności od przewoźnika, ale także pomiędzy różnymi rodzajami pociągów jednej spółki.
Jako przykład gazeta podaje sytuację, gdy w pociągu PKP Intercity chcemy zmienić klasę z drugiej na pierwszą i wyrównać różnicę u konduktora. W pociągach klasy Ex i EIC można za taki bilet po prostu dopłacić, gdy przyjdzie do nas konduktor. W pociągach TLK należy odszukać konduktora tuż po wejściu do pociągu i zgłosić mu brak biletu. Inaczej grozi kara w wysokości 650 zł za jazdę na gapę.
Inna różnica pomiędzy TLK a Ex i EIC to możliwość płatności kartą. Nie da się tego zrobić w pociągach Tanich Linii Kolejowych.
Warto również wiedzieć, jak wsiadać do pociągu. Jeśli nie mamy biletu i chcemy kupić go u konduktora, to najbezpieczniej wybrać pierwsze drzwi składu. W pociągach Przewozów Regionalnych za niedopatrzenie tego obowiązku grozi kara 200 zł (podobne przepisy obowiązują w Kolejach Mazowieckich).
U niektórych przewoźników zakup biletu w pociągu oznacza dodatkowe koszty. W Kolejach Wielkopolskich jest to 8 zł, w Kolejach Mazowieckich i Śląskich 4 zł. A co jeśli na stacji nie ma kasy? Koleje Śląskie nie pobiorą opłaty... pod warunkiem że pasażer wejdzie do pociągu pierwszymi drzwiami.