Uważajcie na te ogłoszenia o pracę. Można stracić mnóstwo pieniędzy
Same ogłoszenia nie wzbudzają podejrzeń, gorzej gdy wyrazimy chęć podjęcia pracy. Jeśli wykonamy polecenia przysłane nam od potencjalnego pracodawcy, zamiast z nową posadą, możemy zostać z ogromnymi długami.
17.08.2017 | aktual.: 17.08.2017 11:52
"Tajemniczy klient" odwiedza restauracje i sklepy, a następnie ocenia czy wszystko w nich przebiega bez zastrzeżeń oraz wytyka ewentualne błędy. W sieci można znaleźć prawdziwe ogłoszenia oferujące prace na tym stanowisku, ale trzeba mieć się na baczności. Nie różnią się one zbytnio od tych zamieszczonych przez oszustów. Różnice widać dopiero w procesie aplikacji.
Jak zwraca uwagę portal niebezpiecznik.pl, naciągacze szukają ofiar w serwisie Gumtree. Anonimowy pracodawca, który nie podał nazwy firmy, oferuje 160 zł za wykonanie jednego zadania. Gdy wyrazimy zainteresowanie ofertą, w odpowiedzi dostaniemy kilka poleceń. Pod żadnym pozorem nie można ich wykonywać.
"W e-mailu czytamy, że osoba zatrudniona musi przekazać swoje dane pracodawcy, razem ze skanem dowodu osobistego. Następnie trzeba iść do banku Idea, spytać o konkretną ofertę i generalnie przeprowadzić proces zakupienia konta. Potrzebne będzie nawet wykonanie przelewu na 1 zł, rzekomo w celu “nadania numeru audytora” - przytacza niebezpiecznik.pl.
Długi, a nawet kara więzienia
Po co to wszystko? Najpewniej po to, żeby zautoryzować transakcję. Dzięki temu oszuści będą mogli wykorzystać nas jako tzw. "słupa" lub po prostu wziąć kredyt. Możemy się narazić na ogromne koszty. W ubiegłym roku przytaczaliśmy historię Michała, ktoś podszywając się pod niego zaciągnął trzy kredyty o wartości 16 tys. zł. Mogło być gorzej – średnio złodzieje próbują w taki sposób wyłudzić 28 tys. zł, a rekord w tym roku to ponad 6 mln zł.
Może być jeszcze gorzej. Służby mogą zarzucić nam współpracę z oszustami przy wyłudzeniu kredytu, a wówczas karą jest nawet 8 lat więzienia.
Firma walczy z oszustami
Wspomniany mail pochodził rzekomo od firmy Rubisco, jednak jej właściciel stanowczo zaprzecza. Podkreśla, że z wysypem podobnych ogłoszeń walczy już od dłuższego czasu. Bezskutecznie. Sprawę zgłaszał na policję, ale wciąż pojawiają się nowe reklamy. Nie tylko na Gumtree, ale także w innych popularnych serwisach.