Via Carpatia uprzykrza życie mieszkańcom. GDDKiA odpowiada
Właściciele posesji graniczących z trasą szybkiego ruchu S19 na odcinku Lublin-Kraśnik narzekają na hałas pędzących samochodów. Ich zdaniem ekrany akustyczne chronią niewystarczająco. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zabrała głos.
- Ekrany są po prostu za niskie. W nocy nie można otworzyć okna, bo nie da się spać. Ciężarówki pędzą całą dobę. Nękamy, wraz z siostrą i szwagrem, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Chcemy podwyższenia ekranów. Już dwa razy były przeprowadzane pomiary hałasu, ale na razie nic się nie zmieniło - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Poradnik Rolniczy" Sebastian Wróbel, rolnik ze wsi Obroki w powiecie kraśnickim na Lubelszczyźnie.
Jego posesja graniczy z trasą szybkiego ruchu S19. To fragment międzynarodowej trasy Via Carpatia, która ma połączyć Kłajpedę na Litwie z Salonikami w Grecji. Odcinek Niedrzwica Duża-Kraśnik, przy którym znajdują się grunty Sebastiana Wróbla, został oddany do ruchu w 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hulajnogą pod prąd na autostradzie. Szybki finał akcji na A6
Via Carpatia uprzykrza życie rolników
GDDKiA twierdzi jednak, że hałas na spornym odcinku jest w normie.
"Jeśli chodzi o pomiary na posesjach Obroki (…), wyniki nie wykazały przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu zarówno w dzień, jak i w nocy. W związku z tym, zgodnie z przepisami, nie zachodzą okoliczności, w których Marszałek Województwa mógłby nałożyć na GDDKiA obowiązek dobudowy czy rozbudowy ekranów akustycznych" - odpowiedział Łukasz Minkiewicz, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA w odpowiedzi na pytanie "Tygodnika Poradnik Rolniczy".
Rzecznik przypomina, że mieszkańcy mogą skierować do Urzędu Marszałkowskiego wniosek w sprawie nadmiernego hałasu. Wówczas marszałek ma możliwość zlecenia przeglądu ekologicznego.