W 2009 r. Bomi otworzy siedem własnych sklepów

Sieć delikatesów Bomi ma się powiększyć do końca roku o pięć nowych lokali. Grupa Bomi chce też otworzyć w tym czasie dwa supermarkety.

28.04.2009 | aktual.: 05.05.2009 12:08

W Grupie Bomi są obecnie 32 delikatesy pod marka Bomi i 33 supermarkety Rast, działające na terenie północno-wschodniej Polski. Prezes Bomi, Andrzej Wojciechowicz zapowiada otwarcie do końca 2009 r. około 5 nowych delikatesów i dwóch supermarketów. W kolejnych trzech latach chciałby, aby sieć detaliczna Bomi rozwijała się w podobnym tempie. Czy tak się stanie zależy jednak w dużym stopniu od deweloperów budujących centra handlowe. Nowe delikatesy Bomi otwierane są bowiem najczęściej w galeriach handlowych. Deweloperzy już zapowiadają opóźnienia w oddaniu niektórych obiektów zaplanowanych na najbliższe lata. Część z planów budowy centrów handlowych może w ogóle nie zostać zrealizowana, bo kryzys finansowy i spadek popytu na artykuły FMCG zmusza deweloperów do weryfikacji ich wcześniejszych, optymistycznych projektów.

Coraz ciaśniej na rynku sklepów franczyzowych

Poza sieciami własnych sklepów grupa Bomi zarządza też około 1450 placówkami franczyzowymi pod szyldem eLDe i Sieć 34. Te sieci również będą się powiększać, w tym roku powinno im przybyć około 150 sklepów.
Ale rozwój sieci franczyzowych zależy od wielu trudnych do przewidzenia okoliczności. Na rynku jest coraz mniej sklepów niezależnych, a o ich względy stara się około 30 sieci franczyzowych. Coraz mniej jest też możliwości przejęcia kilku sklepów za jednym zamachem, bo sieci skłonnych połączyć się z większymi grupami tez jest coraz mniej. Poluje na takie sieci nie tylko grupa Bomi, ale też jej rywale: Emperia i Eurocash. Bomi zamierza finansować przejęcia z własnych pieniędzy, nie przewiduje wspomagania się przy tych transakcjach zewnętrznymi źródłami finansowania. Nie ma też planu nowej emisji akcji, bo pora na takie działania jest nienajlepsza.

Własnych pieniędzy może jednak nie być w grupie Bomi zbyt wiele. Grupa zanotowała w 2008 r. stratę w wysokości 8,9 mln zł. Na wynik ten wpływ miały koszty związane z procesem konsolidacji, ale też z uruchamianiem nowych sklepów, które razem wyniosły 25,9 mln zł. Po wyeliminowaniu zdarzeń o charakterze jednorazowym zysk netto po czterech kwartałach 2008 roku wynosi 17,1 mln zł. Prognoza wyników na 2009 roku zakłada przychody na poziomie 1,639 mld złotych oraz zysk netto w wysokości 43,8 mln zł.

Drogie euro utrudnia realizację planów

Wysoki kurs euro sprawia, że eksport luksusowej żywności jest mało opłacalny. Bomi na szczęście nie eksportuje zbyt wielu produktów. Ale drogie euro ma też wpływ na ceny wielu krajowych produktów, których komponenty lub proces produkcji są uzależnione od kursów walut. Konsumenci nie są w czasie kryzysu skłonni zaakceptować podwyżek cen, Bomi musi więc szukać oszczędności wraz ze swoimi dostawcami.

Jednym ze sposobów optymalizacji kosztów jest wdrożenie jednolitego systemu informatycznego, które wkrótce zostanie zrealizowane we wszystkich sklepach grupy. system ma ruszyć do końca maja br. Razem z własnymi spółkami logistycznymi Rabat Pomorze S.A. oraz Curyło-Asterix S.A. da to grupie Bomi kontrolę nad całym łańcuchem dostaw i obniży koszty.

Autor: JS

siećhandelsklep
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)