W czwartek kurs złotówki względnie stabilny
Mimo gorszych nastrojów wokół rynków wschodzących, kurs złotówki wobec zagranicznych walut w czwartek był relatywnie stabilny. Po godz. 17 euro kosztowało 4,19 zł, dolar 3,74 zł, a frank 3,89 zł.
20.08.2015 17:55
Ekspert DM mBanku Kamil Maliszewski w swoim komentarzu zwrócił uwagę, że złotówka traciła w czwartek jedynie wobec euro. "Pozostawała w bardzo niewielkim stopniu zależna od pogarszających się nastrojów na światowych rynkach, które doprowadziły do kolejnej silnie spadkowej sesji na głównych giełdach. Obawy o stan globalnej gospodarki, a przede wszystkim rynków wschodzących, są obecnie coraz większe, a prawdopodobne odroczenie decyzji FED o podwyżkach stop procentowych w USA (...) nie okazało się dostatecznym bodźcem do zakupów ryzykownych aktywów. Nienajlepsze nastroje panują także w naszym regionie, gdzie wyraźnie w ostatnich dniach traci forint, rubel oraz turecka lira, co oczywiście nie pomagało złotemu" - wyjaśnił.
Maliszewski podkreślił, że jeżeli złe nastroje na rynkach będą się nadal utrzymywać, to jeszcze w tym tygodniu złotówka może kosztować 4,21 za euro.
Ekspert mówił też, że dobre dane z amerykańskiej gospodarki nie pomogły dolarowi, który wyraźnie tracił od środy. Jak ocenił, osłabienie dolara wobec złotego może nie być trwałe. W przyszłym tygodniu nasza waluta - jego zdaniem - może wahać się w przedziale 3.70-3.80.
Maliszewski dodał, że po sporych wahaniach złoty skończył czwartkową sesję niewielkim umocnieniem wobec franka szwajcarskiego. "Pomimo więc chwilowego wyłamania powyżej 3.90 udało się zakończyć dzień poniżej tych poziomów, co sugeruje, że ciągle można mieć nadzieję na spadki w stronę 3,80" - zaznaczył.
Analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko zwrócił z kolei uwagę, że nad ranem "inwestorzy pozostawali pod wpływem podażowej sesji w Chinach, co przyniosło utrzymanie presji podażowej na złotym".
"Po południu do głosu doszli jednak kupujący, wspierani stosunkowo jastrzębim komunikatem ze strony RPP. Członkowie Rady stwierdzili, iż w kolejnych kwartałach możliwa jest podwyżka stóp" - podkreślił ekspert.