W Grecji bez przełomu, inwestorzy patrzą na dane
Poniedziałkowe, prowadzone pod przewodnictwem prezydenta Grecji, rozmowy ostatniej szansy ws. utworzenia koalicyjnego rządu, nie przyniosły rezultatów. Mają one jednak być kontynuowane we wtorek, gdy prezydent spotka się z liderami 6 z 7 partii, które w ostatnich wyborach dostały się do parlamentu, namawiając ich do stworzenia rządu ekspertów.
15.05.2012 11:20
Rozmowy rozpoczną się przed południem. Jeżeli nie będzie porozumienia, a wiele na to wskazuje, Grecję czekają kolejne wybory. Odbędą się one w czerwcu. Dla rynków będzie to oznaczało przedłużenie okresu niepewności. W tym niepewności o to, czy Grecja pozostanie w strefie euro.
Niemieckie zaskoczenie
Tematu Grecji, jaki pojawił się po wyborach 6 maja, mogłoby w ogóle nie być, gdyby nie obserwowane w ostatnich tygodniach coraz liczniejsze sygnały silnego hamowania wzrostu gospodarczego w Europie. To właśnie spowolnienie w Europie, czemu towarzyszą sygnały osłabienia w chińskiej i amerykańskiej gospodarce, tworzą fundamentalne podstawy do sprzedaży akcji oraz innych ryzykownych aktywów (w tym złotego).
Strach budzą przede wszystkim indeksy PMI, które ostatnio mocno pospadały, sugerując silne hamowanie w tym kwartale. Dlatego też bardzo pozytywną niespodzianką były opublikowane dziś rano wstępne szacunki niemieckiego PKB za okres I kwartału 2012 roku. Nieoczekiwanie wzrósł on aż o 0,5% K/K, podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu jedynie o 0,1% K/K. To nieco powinno zmniejszać obawy inwestorów, dając pretekst do wzrostowego odbicia na giełdach i EUR/USD. Warunkiem jest oczywiście to, że kolejne dane makroekonomiczne nie wystraszą inwestorów.
W dłuższym terminie sytuacja nie jest jednak już tak optymistyczna. Spowolnienie gospodarcze w Europie, a także na świecie jest faktem. Dlatego bez podjęcia nowych działań stymulujących wzrost gospodarczych w Europie, nie ma co liczyć na zakończenie trwającej od marca korekty na giełdach we Frankfurcie, czy Paryżu, i powrotu tych giełd do trendów wzrostowych. Same spadki cen surowców na świecie (zwłaszcza ropy) nie wystarczą do pobudzenia wzrostu gospodarczego.
Spotkanie Merkel-Hollande i dane z USA
Oprócz wspomnianej Grecji i publikacji wstępnych szacunków PKB dla strefy euro za okres pierwszych trzech miesięcy 2012 roku, nastroje na rynkach finansowych we wtorek będą także kształtowały licznie publikowane dane makroekonomiczne z USA. Inwestorzy poznają m.in. kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 0,2% M/M) i inflacji CPI (prognoza: 0,1% M/M) oraz majowy odczyt indeksu NY Empire State (prognoza: 9 pkt.). Dane te mają szanse ukształtować nie tylko nastroje w drugiej połowie dnia, ale również wpłynąć na oczekiwania co do przyszłych decyzji Rezerwy Federalnej.
Ważnym wydarzeniem będzie też berlińskie spotkanie nowego prezydenta Francji Francoisa Hollande’a z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Pokaże ono jak po zmianie władzy w Paryżu będzie teraz funkcjonował francusko-niemiecki tandem. To szczególnie istotne w kontekście ewentualnego wyjścia Grecji ze strefy euro, na co ta ostatnia nie jest jeszcze przygotowana, a co z pewnością będzie wymagać odważnych decyzji politycznych. Na wykresach:
EURPLN, D1 – poniedziałek przyniósł istotną zmianę układu sił na wykresie dziennym tej pary. Kurs wybił się górą z kanału wzrostowego w jakim poruszał się od początku marca. To otwiera drogę w okolice 4,35 zł. W kontekście wczorajszego wybicia, obserwowane dziś rano spadki EURPLN są jedynie korektą techniczną.
USDPLN, D1 – wtorkowy poranek przynosi spadek dolara do 3,3440 zł z 3,3666 zł wczoraj na koniec dnia. Sytuacja techniczna jednoznacznie jednak wskazuje na dominację strony popytowej, po tym jak wykres dzienny opuścił górą, rysowany od ponad dwóch miesięcy kanał wzrostowy. Celem popytu jest poziom 3,40 zł.
Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.