W pobliżu oporu: 2439 – 2442 pkt.
Nie jest to z pewnością zjawisko częste, by otwarcie kontraktów wypadło aż 61 punktów ponad ceną odniesienia. Co więcej, w ogóle były problemy z ustaleniem kursu otwarcia i notowania rozpoczęły się z kilkuminutowym opóźnieniem. Poranna faza handlu upłynęła zatem wczoraj pod znakiem ogromnych emocji, gdzie obóz byków triumfował niepodzielnie.
20.09.2013 08:23
Tak się jednak dzieje, gdy oczekiwania rynkowe nie znajdują potwierdzenia w faktach. Zaskoczenie było tutaj naprawdę ogromne. Mało kto bowiem spodziewał się, że amerykańskie władze monetarne pozostawią program skupu aktywów w niezmienionej formule. Wszyscy rzucili się zatem na „tanie” akcje, zapominając trochę, że to dużo niższe prognozy wzrostu gospodarczego za oceanem stały się czynnikiem wpływającym na tak zaskakującą decyzję FOMC.
W wyniku tego ponadprzeciętnego wzrostu aktywności popytu już na wstępie sesji kontrakty znalazły się w pobliżu średnioterminowego maksimum cenowego. Kilka punktów ponad wskazanym pułapem plasowała się również zapora podażowa Fibonacciego: 2439 – 2442 pkt., która jak wiadomo odegrała niedawno niezwykle istotną rolę.
Wydawało się, że obóz byków bez trudno doprowadzi do ponownej konfrontacji w tym właśnie rejonie cenowym. Nastroje na rynkach bazowych również były bowiem wyśmienite, co z pewnością tworzyło sprzyjający klimat dla kolejnych, potencjalnych akcji popytowych. Ostatecznie rynek zaczął jednak poruszać się w bardzo wąskim korytarzu cenowym. Były wyraźne problemy z wykreowaniem kolejnego impulsu, ale popyt skutecznie kontrolował przebieg rynkowych wydarzeń. W miarę upływu czasu podaż zaczęła wykorzystywać trochę ten zarysowujący się coraz bardziej brak zdecydowania popytu, ale nadal trudno było mówić o zmianie rynkowego lidera. Niewielki ruch kontrujący niedźwiedziom udało się jednak zainicjować.
W opracowaniach podkreślałem, że niepokojącym sygnałem byłoby dopiero sforsowanie węzła popytowego: 2384 – 2389 pkt., wytyczonego na bazie zniesienia 14.6%. Co istotne, po kilku godzinach dryfowania w stosunkowo wąskim korytarzu cenowym kontrakty zaczęły w końcu z nieco większą werwą podążać w kierunku wskazanej zapory popytowej Fibonacciego. Ostatecznie wymieniony przedział cenowy został przetestowany, ale co istotne kupujący zdołali tutaj odeprzeć atak przeciwnika. W efekcie niedźwiedziom nie udało się doprowadzić do zanegowania tzw. pierwszej zapory popytowej, co generalnie można traktować jako spory sukces obozu popytowego.
Z jeszcze większym uznaniem dla działań podejmowanych przez popyt należałoby podjeść w momencie sforsowania węzła podażowego: 2439 – 2442 pkt. (dla serii grudniowej analogiczna zapora cenowa Fibonacciego, to zakres: 2451 – 2456 pkt.). Z załączonego wykresu wynika, że doszło jedynie do naruszenia niebieskiej linii kanału trendowego. Intuicyjnie czujemy, że gdyby kontrakty nie zdołały utrzymać się teraz ponad wymienioną linią, niejako automatycznie zostałby wygenerowany wstępny sygnał techniczny świadczący o możliwości wejścia rynku w fazę korekty.
W takim przypadku ponownie odwołałbym się do znanego nam już przedziału wsparcia Fibonacciego: 2384 – 2389 pkt. (dla serii grudniowej: 2378 – 2384 pkt.). Sforsowanie tej wybronionej wczoraj strefy byłoby kolejną oznaką pogłębiającej się słabości rynku. W moim odczuciu stanowiłoby to zapowiedź konfrontacji w dużo istotniejszym przedziale wsparcia: 2355 – 2360 pkt. (analogiczna zapora popytowa dla serii FW20Z13, to przedział: 2354 – 2359 pkt.).
Uważam, że jeśli popyt zamierza w najbliższym czasie powalczyć o ważny, średnioterminowy przyczółek jakim niewątpliwe jest wyeksponowany na wykresie zakres: 2439 – 2442 pkt., wymieniony przed momentem węzeł popytowy: 2355 – 2360 pkt. nie powinien zostać zanegowany. Groziłoby to bowiem pogłębieniem się tendencji spadkowej, co automatycznie oddaliłoby perspektywę powrotu kontraktów na ścieżkę silnego ruchu wzrostowego.
Informuję, że w swoim pierwszym opracowaniu online (pojawi się wyjątkowo dzisiaj około godz. 10.15) przedstawię już intradayowy wykres grudniowej serii kontraktów FW20Z13. Jak wiadomo wrześniowa linia instrumentów pochodnych dzisiaj wygasa, tak więc ostatnia godzina handlu będzie cechować się zdecydowanie większym poziomem zmienności. Z doświadczenia wiemy, że warszawski parkiet „gubi” często w takich sytuacjach korelację z rynkami bazowymi i z pewnością nie jest to sprzyjający okres do podejmowania decyzji inwestycyjnych dla inwestorów indywidualnych.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |