W przyszłym roku urośnie armia urzędników
Rosną wydatki państwa za sprawą tworzenia nowych instytucji i stanowisk, pisze "Rzeczpospolita" i podaje przykłady "radosnej passy" powoływania nowych urzędów publicznych. A jest się o co bić. Zarobki urzędników znacznie przekraczają poziom średniego miesięcznego wynagrodzenia w kraju.
23.12.2014 | aktual.: 24.12.2014 09:33
Rosną wydatki państwa za sprawą tworzenia nowych instytucji i stanowisk, pisze "Rzeczpospolita" i podaje przykłady "radosnej passy" powoływania nowych urzędów publicznych. A jest o co się bić. Zarobki urzędników znacznie przekraczają poziom średniego miesięcznego wynagrodzenia w kraju.
Nowe urzędy i setki etatów
Kompetencje wyceny leczenia przejmie od NFZ Agencja Oceny Technologii Medycznych, zapowiada gazeta. Przy niej jako organ opiniodawczy powstanie Rada ds. Taryfikacji. W jej skład wejdą osoby, które powoła minister zdrowia. Za jedno posiedzenie członek rady będzie mógł otrzymać 3,5 tys. zł, plus zwrot kosztów dojazdu. Koszty agencji, związane tylko z wyceną świadczeń, mają sięgać 460 tys. zł rocznie.
Kolejną instytucją finansowaną z budżetu ma być Rada Dialogu Społecznego, która przejęłaby obowiązki Komisji Trójstronnej, ale też częściowo Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Jej powołania chcą pracodawcy i związkowcy bojkotujący od półtora roku posiedzenia Komisji. Koszty pokryje budżet, ale nie będą one wielkie, na Komisję szło rocznie ok. 5 mln zł, uspokaja Jan Guz, szef OPZZ.
Gazeta wymienia także ideę powstania Funduszu Wzajemnej Pomocy Stabilizacji Dochodów Rolniczych. 160 etatów przybędzie w związku z planowanym utworzeniem komisji lekarskich w strukturach Zakładu Emerytalno – Rentowego MSW.
Przykład idzie z góry
W tyle nie pozostają samorządy; przez rok pojawiło się w nich 6,3 tys. nowych urzędników. Niewiele branż może pochwalić się takim tempem tworzenia nowych miejsc pracy. Urzędy nie zamierzają się zbytnio tłumaczyć z przyrostu zatrudnienia. Twierdzą, że po prostu mają więcej zajęć. – Co roku otrzymujemy nowe zadania (…) – tłumaczyła kilka miesięcy temu na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Magdalena Szczerba z Urzędu Miasta w Głownie. Wynikały one np. z realizacji założeń ustawy śmieciowej.
Zwiększona liczba urzędników wygeneruje wyższe koszty. W przyszłym roku z budżetu państwa na wynagrodzenia (bez składek na ubezpieczenia społeczne)
w jednostkach budżetowych przeznaczono 28,14 mld zł, o 1,6 proc. (447 mln zł) więcej niż w roku bieżącym.
Fundusz wynagrodzeń w 2015 r. będzie zamrożony. Kierownicy jednostek budżetowych mogą jednak, przy prowadzeniu odpowiedniej polityki kadrowo – płacowej, zwiększać płace indywidualne, zmiany te nie powinny skutkować dodatkowym obciążeniem dla kasy państwa.
I tak na przykład w starostwie powiatowym w Mińsku Mazowieckim w ubiegłym roku pracownicy otrzymali podwyżkę w wysokości 2,8 proc. "Łącznie średnia płaca wynosi tam 4,1 tys. zł. Z kolei w urzędzie miasta w Żarnowcu (woj. śląskie) w 2013 r. pensje wzrosły o 8 proc. W starostwie powiatowym w Ostrowi Mazowieckiej - w 2013 r. płace zwiększono o 1,9 proc., a w 2014 – o 2,5 proc. Podwyżki na poziomie od 6–8 proc. dla pracowników samorządowych w ubiegłym roku ustalił urząd miasta Kolno. W ostatnich trzech latach po 5 proc. wzrastały też pensje urzędnikom zatrudnionym w Bielsku Podlaskim" - czytamy w "DGP".
Wyższe pensje wynikały także ze wzrostu ustawowego dodatku stażowego. Za pięć lat pracy przysługuje dodatek w wysokości 5 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Co roku kwota dodatku wzrasta o jeden punkt procentowy, osiągając 20 proc.
JK,WP.PL