Trwa ładowanie...
d4ianbd

W Sejmie informacja rządu na temat umowy gazowej

W czwartek przed południem Sejm zajął się kwestią polsko-rosyjskiej umowy gazowej. Wniosek o informację rządu w tej sprawie złożył klub PiS; wnioskodawców reprezentuje szef partii Jarosław Kaczyński; informację przedstawi wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

d4ianbd
d4ianbd

Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski o ok. 1,5 mld mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku ub.r. surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo.

Aneks został wynegocjowany na początku roku, jednak nie został podpisany ze względu na pytania Komisji Europejskiej. Kształt porozumienia był ostro krytykowany przez PiS.

Zapisy dokumentu są ponownie omawiane ze stroną rosyjską. Ostatnie spotkanie odbyło się w pod koniec ubiegłego tygodnia w Moskwie. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do negocjatorów, kolejne rozmowy z Rosją ws. umowy gazowej mają rozpocząć się w piątek rano w ministerstwie ds. energetyki Rosji.

Stronę polską reprezentować będą m.in. wiceministrowie gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska i Marcin Korolec, wiceminister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski, dyrektor Departamentu Ropy i Gazu MG Maciej Kaliski oraz prezes PGNiG Michał Szubski - poinformowali przedstawiciele resortu.

d4ianbd

Szef PGNiG Michał Szubski zapowiedział w poniedziałek, że pierwsze ograniczenia dostaw gazu dla odbiorców przemysłowych mogą wystąpić na przełomie października i listopada.

Krytycznie o umowie gazowej wypowiada się PiS. Kaczyński w środę w radiowej Trójce stwierdził m.in., że negocjowany z Rosją kontrakt gazowy sprowadza Polskę do niższej ligi w polityce - czyli, jak wyjaśniał prezes PiS - "wchodzimy w taką politykę, która była stosowana dotąd na terenie tzw Wspólnoty Niepodległych Państw".

Kaczyński zapowiedział, że w Sejmie powie, iż "w żadnym wypadku nie można zaakceptować takiego kontraktu, że jego akceptacja jest aktem nie tylko w sferze gospodarczej, ale także politycznej". "To znaczy, że ten kontrakt, jeżeli byśmy go przyjęli, sprowadza nas - można powiedzieć - w polityce do niższej ligi, jeżeli by użyć porównania do sportu" - powiedział prezes PiS.

d4ianbd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ianbd