W sklepie 50 maseczek kosztuje 250 zł. Nic dziwnego, że Polacy szyją je niemal hurtowo

Jedna maseczka ochronna w cenie 5 zł – jeszcze kilka miesięcy temu nie do pomyślenia, dziś to norma. Minister dał do zrozumienia, że wkrótce maseczki mogą się stać obowiązkowe w przestrzeni publicznej, więc popyt na nie wzrośnie. A wraz z nim – pewnie cena.

W sklepie 50 maseczek kosztuje 250 zł. Nic dziwnego, że Polacy szyją je niemal hurtowo
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Martyna Kośka

Maseczki ochronne są od kilku dni tygodniu traktowane jako jeden z towarów pierwszej potrzeby i nic nie zapowiada, by to się miało zmienić. Wprost przeciwnie – minister zdrowia Łukasz Szumowski dał do zrozumienia, że niewykluczone, że wkrótce może zostać wprowadzony wymóg noszenia ich w miejscach publicznych.

Przy tak ogromnym zainteresowaniu nie dziwi, że wzrosła ich cena z kilkudziesięciu groszy za sztukę jeszcze dwa tygodnie temu do nawet 4- 5 zł za zwykłą, najprostszą. Niektórzy sprzedawcy tyle właśnie oczekują za jedną dosłownie sztukę. Jeszcze kilka miesięcy temu oferta sprzedaży 50 maseczek za 100 zł nie miałaby racji bytu, a tyle dziś kosztują one w sieci Carrefour. Inna sprawa, że daje to 2 zł za sztukę, co i tak sytuuje to jako niezłą obecnie opcję.

Obraz
© WP.PL | -

Te mogą się jednak szybko wyprzedać i klientowi pozostanie tylko kupić 50 sztuk lepszych maseczek, ale za cenę… 249 zł, czyli 5 zł bez jednego grosza.

Przy takich cenach produktu, który i tak powinniśmy wyrzucić po jednym, maksymalnie czterogodzinnym użyciu, nie dziwi, że Polacy siedli do maszyn i szyją materiałowe maseczki.

Obejrzyj: Kiedy firmy zaczną działać? Pomysł na luzowanie przepisów dla biznesu to kwestia tygodni

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

koronawirusmaseczki ochronneepidemia

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (435)