Wałęsa dementuje. "Nie było żadnych problemów finansowych"

Tomasz Turkowski nie naraził mnie ma szkodę. Nie było żadnych problemów finansowych,które mogły by utrudnić mój pobyt i powrót - napisał na twitterze Lech Wałęsa dementując doniesienia "Faktu", że były prezydent mógł zostać oszukany przez organizatorów wizyty na Filipinach, która odbyła się przed kilkoma dniami.

Wałęsa dementuje. "Nie było żadnych problemów finansowych"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Arkadiusz Stankiewicz
Agata Kalińska

27.01.2018 | aktual.: 30.01.2018 06:29

"W związku z informacjami jakie ukazały się w gazecie Fakt, stwierdzam że podane tam informacje na temat Tomasza Turkowskiego są całkowicie nieprawdziwe. Tomasz Turkowski nie naraził mnie ma szkodę. Nie było żadnych problemów finansowych,które mogły by utrudnić mój pobyt i powrót" - napisał były prezydent (pisownia oryginalna).

O sprawie informowaliśmy także w Wirtualnej Polsce.Dziennik "Fakt" ustalił, że Lech Wałęsa mógł zostać oszukany przez organizatorów wizyty na Filipinach, która odbyła się przed kilkoma dniami. Wałęsa przybył do Manili na prywatne zaproszenie, w związku z wykładem, jaki miał wygłosić na Uniwersytecie Azji i Pacyfiku. Wizyta przypadła w 45-lecie stosunków dyplomatycznych między Polską i Filipinami.

Według rewelacji gazety, Maciej P., miał obiecać, że zdobędzie od sponsorów 100 tys. dolarów (to około 330 tys. zł) na wizytę Wałęsy. Były prezydent miał otrzymać ok. 40 proc. tej sumy, a reszta miała być przeznaczona na pokrycie kosztów wizyty i trafić między trzech wspólników (obok Macieja P. zaangażowani mieli być dwaj "promotorzy boksu", Tomasz T. i Tomasz B., przy czym ten ostatni się wycofał). Wałęsa opublikował w sobotę zdjęcie z panem Tomaszem, na którym nie sprawia wrażenia, jakby żywił wobec niego urazę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (264)