Wancer: ćwierćwiecze nie tylko się udało. Są fantastyczne rezultaty

Józef Wancer to jeden z najsłynniejszych polskich menedżerów, a historia jego życia spokojnie może posłużyć na hollywoodzki film. Urodził się w łagrze na Syberii, gdzie jego rodzina została wysiedlona przez Związek Radziecki. Po wojnie wrócił do Polski, by na początku lat 60. wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Michał Mandziak

Wirtualna Polska rozpoczyna nowy cykl. Pokazujemy w nim, jak wygląda Polska 25 lat po upadku komunizmu. Obrady Okrągłego Stołu zapoczątkowały lawinę zmian, które dotknęły różnych dziedzin naszego życia, w tym kultury. Z tej okazji przedstawiamy sylwetki ludzi, których nazwiska w ostatnim ćwierćwieczu stały się ogólnoświatowymi markami i zmieniły postrzeganie Polski na świecie.

Tam studiował i pracował fizycznie jako cieśla. Jego amerykański sen zaczął się ziszczać, gdy dostał pracę w CitiBanku. Doszedł tam do stanowiska wiceprezesa. Na początku lat 90. postanowił wrócić do Polski i budować nasz system bankowy.

- To była decyzja z dnia na dzień. W Stanach wszyscy byli zszokowani - i rodzina, i przyjaciele - że po kilkunastu latach jako wiceprezes Citi Banku, gdzie wszystko miałem "zagwarantowane", nagle wyjeżdżam do Polski. W piątek wyszedłem z pracy, a w poniedziałek zacząłem już jako pracę konsultant, pomagając Cit Bankowi otwierać filię w Warszawie - mówi w rozmowie z WP.PL Józef Wancer.

Największym zaskoczeniem po powrocie do kraju były... wymogi stawiane przez klientów bankom. Polacy w ogóle nie znali swoich praw, nie wiedzieli czego mogą od instytucji wymagać. Jak tłumaczy, przesadzi, jeśli powie, że była to bankowość z XV wieku, ale oddaje to ówczesny stan rzeczy. Jednak szybko zaczęło się to zmieniać.

- Z mojego punktu widzenia to nie tylko się udało, ale dało też fantastyczne rezultaty. Czy mogłoby być lepiej? Oczywiście, bo zawsze może być lepiej. Czy mogło być gorzej? O tak! W tamtym czasie prognozowano, że karty kredytowe pojawią się po 20-30 latach - mówi Józef Wancer.

Jego zdaniem nie wszystko zmieniało się tak szybko. Zmiany praktycznie nie zaszły w naszej klasie politycznej i biurokracji. W jego opinii największe zagrożenie na kolejne ćwierćwiecze to nasze władze.

- Posłowie, posłanki, senatorzy nie wchodzą w swoje role tak jak powinni. Jesteśmy po kryzysie. Pół szklanki jest pełne, a nie puste. I chodzi o to, żeby wykorzystać to do końca. Polacy wygrywają międzynarodowe konkursy. My wiemy, o co chodzi na tym świecie, ale biurokracja, administracja jest po prostu szokująca - tłumaczy obecny szef banku BGŻBGŻ (Zobacz notowania spółki »).

_ Rozmowa odbyła się podczas Polskiego Forum Ekonomicznego w Londynie _

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł