Warszawskie byki próbują wyjść z letargu

Indeks naszych największych spółek zaczął dzień od zwyżki o 0,3 proc. Pierwsze dwie godziny handlu przyniosły jeszcze jeden atak niedźwiedzi, w wyniku którego WIG20 znalazł się w okolicach 2170 punktów, tracąc 0,6 proc. Szarża ta jednak została szybko odparta, głównie dzięki poprawiającym się nastrojom na głównych giełdach kontynentu. Choć straty zostały odrobione, to jednak wielkiej chęci do kontynuowania zwyżki nie było widać. W gronie blue chips najgorzej zachowywały się zniżkujące rano po około 2 proc. akcje TVN, Asseco i JSW. Wkrótce dołączyły do nich walory PKN Orlen. W tym ostatnim przypadku powodem spadku było rozczarowanie informacjami o szacunkowych wynikach spółki za drugi kwartał. Rozczarowanie jednak szybko minęło i walory rafinerii traciły już tylko 0,5 proc. Papiery JSW pod koniec dnia nie tylko odrobiły stratę, ale zyskiwały 1,5 proc. Spośród mniejszych firm uwagę zwracała 9 proc. przecena akcji Polimeksu. Inwestorzy nerwowo czekają na wyniki negocjacji spółki z wierzycielami. Po ponad 5
proc. w dół szły walory IDM i Ciechu. Chemiczna firma poinformowała o możliwości odpisów, które mogą sięgać nawet 450 mln zł.

Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zaczęły dzień od wzrostów po około 0,3 proc. Wszystkie trzy po przedpołudniowej konsolidacji ruszyły w górę, zyskując zgodnie po 1 proc. Na informację o wzroście zasiłków dla bezrobotnych amerykanów do 386 tys. zareagował jedynie na chwilę CAC40, zmniejszając skalę zwyżki do 0,7 proc. Wpływ na ostudzenie nastrojów mogły mieć informacja o przetargu na hiszpańskie obligacje. Papiery sprzedano przy znacznie większe rentowności niż poprzednio. Na rynku wtórnym rentowność hiszpańskiego długu znów przekroczyła 7 proc. Indeks w Madrycie jednak ta te wieści nie zareagował i rósł o 0,8 proc. Liderem był zyskujący 2 proc. moskiewski RTS, reagujący na silne wzrosty na rynkach surowcowych.

Kolejne dane zza oceanu okazały się równie niekorzystne, jak te o zasiłkach. Zawiodła sprzedaż domów na rynku wtórnym. Indeks Fed z Filadelfii zmniejszył co prawda w lipcu skalę spadku z minus 16,6 do minus 12,9 punktu, ale liczono, że wyniesie minus 7,7 punktu. Z 0,4 do minus 0,3 proc. obniżył się indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board. Ta seria na bykach zrobiła już nieco większe wrażenie, choć wciąż nie mogły się one zdecydować, czy martwić się stanem amerykańskiej gospodarki, czy zacierać ręce w oczekiwaniu, że Fed wreszcie przystąpi do jej ratowania. Indeksy na Wall Street po początkowej zwyżce o 0,3 proc. znalazły się nieznacznie pod kreską, by po chwili wrócić do punktu wyjścia.

WIG20 zakończył dzień zyskując 0,64 proc., WIG wzrósł o 0,43 proc., a sWIG80 o 0,1 proc. Wskaźnik średnich spółek spadł o 0,19 proc. Obroty wyniosły 897 mln zł.

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Roman Przasnyski, Open Finance