Wątpliwe powodzenie rekordowego debiutu

Rolniczy Bank Chin zamierza pozyskać od inwestorów giełdowych ponad 23 mld USD. Jednak plany te pokrzyżować może pogarszająca się koniunktura na światowych parkietach i mnóstwo niepokojących zjawisk obserwowanych w USA i Europie.

Wątpliwe powodzenie rekordowego debiutu
Źródło zdjęć: © Open Finance

29.06.2010 09:04

Wczorajsza sesja na Wall Street nie zmieniła krótkoterminowego obrazu rynku, podobnie jak przebieg wtorkowych notowań w Azji. Spadki na nowojorskiej giełdzie były jedynie symboliczne (nie przekroczyły 0,2 proc.), ale w Japonii NIKKEI stracił na wartości 1,4 proc., a indeks chińskiej giełdy aż 3,4 proc. Tuż po godz. 8 czasu warszawskiego inwestorzy przystąpili do wyprzedaży euro oraz kontraktów terminowych na amerykańskie i europejskie indeksy. Euro przełamało krótkoterminowy poziom wsparcia względem dolara (1,226 USD), a złoty był wyraźnie słabszy względem wszystkich głównych walut niż pod koniec ubiegłego tygodnia. Euro kosztowało 4,16 PLN, dolar 3,39 PLN, a frank 3,13 PLN.

Nie tylko polski rząd w najbliższych dniach przeprowadzi publiczną ofertę akcji ważnej spółki należącej do państwa. Chiny finalizują właśnie zapisy na akcje ostatniego z czterech największych banków, który w lipcu zadebiutuje na giełdach w Szanghaju i Hong Kongu. Jeżeli cena emisyjna zbliży się do górnej granicy ustalonych widełek cenowych, będzie to oznaczać, że Rolniczy Bank Chin pozyska z rynku ok. 23,2 mld USD. Poprzedni rekord ustalił w 2006 r. inny chiński bank, którego debiut przyciągnął 21,9 mld USD. Skłonność inwestorów do ulokowania kapitału w akcje Rolniczego Banku Chin, ale również zachowanie kursu Tauronu po debiucie, będzie zależeć przede wszystkim od koniunktury na zagranicznych rynkach akcji.

W przypadku chińskiej spółki nie bez znaczenia są również korekty danych, jak np. zdecydowana rewizja w dół indeksów wyprzedzających koniunkturę w trzeciej największej gospodarce świata. Okazuje się, że w kwietniu indeks Conference Board wzrósł o 0,3 proc., a nie jak pierwotnie podano o 1,4 proc. - innymi słowy kwietniowy wynik wcale nie był najlepszy od stycznia 2009 r. ale najgorszy od listopada 2009 r.

Łukasz Wróbel, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)