Wątpliwy sukces Ministerstwa Finansów. Lekka ręka rządu będzie nas kosztować miliardy
Ministerstwo Finansów sprzedało w czwartek obligacje za sześć miliardów złotych. Odtrąbiono sukces, analitycy chwalili, że popyt na nasz dług był duży. Gdy się jednak spojrzy na to, jakie odsetki od tego długu będziemy musieli zapłacić w podatkach, to sytuacja nie wygląda już tak różowo. Większych odsetek nie płaciliśmy od czerwca 2014 r. W dłuższym terminie lekka ręka rządu będzie nas kosztowała miliardy złotych.
07.01.2017 | aktual.: 07.01.2017 13:36
Ministerstwo Finansów sprzedało w czwartek obligacje za sześć miliardów złotych. Odtrąbiono sukces, analitycy chwalili, że popyt na nasz dług był duży. Gdy się jednak spojrzy na to, jakie odsetki od tego długu będziemy musieli zapłacić w podatkach, to sytuacja nie wygląda już tak różowo. Większych odsetek nie płaciliśmy od czerwca 2014 r. W dłuższym terminie lekka ręka rządu będzie nas kosztowała miliardy złotych.
W pierwszym tegorocznym przetargu obligacji inwestorzy kupili polski dług za łączną kwotę 5 mld zł, a chcieli za prawie 13 mld zł. W uzupełniającym przetargu Ministerstwo Finansów sprzedało jeszcze papiery za miliard złotych. Analitycy podawali, że nie spodziewali się tak dużego popytu.
- Zainteresowanie dłuższymi papierami, które są najbardziej ryzykowne, było solidne, co świadczy o tym, że nierezydenci wracają do Polski - powiedział PAP-owi Arkadiusz Urbański, analityk z banku Pekao.
Kursy walut pokazują, że faktycznie w ostatnim tygodniu kapitał zaczął wracać do Polski, niewykluczone, że po części w związku z aukcją długu Skarbu Państwa. Złoty zszedł w piątek do poziomu 4,36 zł za euro, 4,06 zł za franka szwajcarskiego i 5,08 zł za funta szterlinga, umacniając się o odpowiednio o 0,2, 0,3 proc. i 0,6 proc. W ciągu tygodnia nadrobił do euro i franka 1,1 proc., a do funta 1,5 proc.
Z najważniejszych walut w piątek złoty tracił tylko do dolara 0,5 proc. do 4,14 zł (w tydzień umocnił się jednak o 1,5 proc.), co sugeruje, że popyt na nasz dług mógł pochodzić w dużej mierze ze źródeł amerykańskich, tj. inwestorzy zagraniczni, którzy zgłosili popyt na obligacje za 13 mld zł, a kupili tylko za 6 mld zł, resztę prawdopodobnie zamieniali w piątek z powrotem na dolary.
Zmiany kursu najważniejszych walut do złotego src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1475832443&de=1483805400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=CHFPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=USDPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=GBPPLN&colors%5B3%5D=%234dadff&tid=0&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
Sukces ministerstwa? Nie do końca.
Świętować można by, gdyby duży popyt zbił oprocentowanie polskiego długu. A jest inaczej. Inwestorzy może i chętnie kupowali, ale żądali jednak wysokich odsetek.
Te dla polskich obligacji 10-letnich skoczyły od poprzedniego przetargu z 7 listopada ubiegłego roku (zaraz przed wyborami prezydenckimi w USA) z 3,29 proc. do 3,76 proc. obecnie, czyli o aż 0,47 pkt. proc. Z takim oprocentowaniem ministerstwo kierowane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego sprzedało papiery za 1,5 mld zł.
Warunki dla polskiego długu pogorszyły się od listopada dużo bardziej niż dla innych krajów. Rentowność długu niemieckiego wzrosła o 0,16 pkt. proc., a węgierskiego o 0,3 pkt. proc.
Tak wysokich odsetek polski rząd nie płacił za dług od czerwca 2014 roku. src="http://money.wpimg.pl/me/118/402806_art.jpg"/> Skoro rząd przyjął takie warunki, to znaczy, że jest do tego zmuszony i dobrze o tym wiedzą inwestorzy. Wydatki na Program 500+, powiększone zostały dodatkowo o co najmniej 10 miliardów złotych rocznie przegłosowaną 16 listopada ustawę o przywróceniu wieku emerytalnego.
Rząd nie ma na te cele pieniędzy z podatków. By je sfinansować, musi zaciągać dług.
Porównując ze wzrostem oprocentowania obligacji niemieckich, można powiedzieć, że lekka ręka budżetowa, zwiększając ryzyko niewypłacalności kraju, już powiększyła koszt obsługi naszego długu o 0,31 pkt. procentowego.
Dla tych 1,5 mld zł obligacji sprzedanych w czwartek oznacza to tylko niecałe 5 mln zł więcej wypłaty odsetek rocznie, ale jeśli wziąć pod uwagę wszystkie obligacje 10-letnie, które wyemitował Skarb Państwa (172 mld zł), to będzie to już 500 mln zł kosztów obsługi długu więcej.
Dla całego długu państwa (nie tylko obligacje 10-letnie) wzrost kosztu długu o 0,31 pkt. proc. oznacza większy wydatek państwa rzędu 3 mld zł rocznie. Dla porównania koszt Programu 500+ ma wynieść 23 mld zł, a koszt przywrócenia wieku emerytalnego minimum 10 mld zł rocznie.