Wdowie emerytury doczekały się projektu ustawy. PiS poprze projekt Lewicy?

Wdowie emerytury doczekały się projektu ustawy. PiS poprze projekt Lewicy?
Wdowie emerytury doczekały się projektu ustawy. PiS poprze projekt Lewicy?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TOS

19.05.2022 12:54, aktual.: 19.05.2022 15:14

Opozycyjni posłowie z Lewicy złożyli w Sejmie projekt ustawy, która podnosi świadczenia wdów i wdowców. Choć propozycja zmian płynie z opozycji, to nie jest wykluczone, że zyska poparcie partii rządzącej, a być może poprą go również inne partie - przekonuje "Fakt". Dla seniorów, którzy stracili małżonka, zmiany te oznaczają setki złotych więcej do emerytury.

Zgodnie z propozycją Lewicy, wdowy i wdowcy zyskaliby prawo do większego świadczenia, dzięki łączeniu - choć nie w całości - własnej emerytury i emerytury zmarłego małżonka. Dziś system jest skonstruowany tak, że po śmierci męża lub żony seniorzy mogą albo pozostać przy pobieraniu swojej emerytury, albo z niej zrezygnować i w zamian dostawać 85 proc. świadczenia, które dostawał małżonek - jest to tak zwana renta rodzinna. O żadnym łączeniu nie ma mowy.

Lewica chce zmian we wdowich emeryturach

Jak tłumaczy "Fakt", propozycja Lewicy zakłada, że wdowa lub wdowiec mogliby zachować swoje świadczenie i do tego pobierać jeszcze 25 proc. renty rodzinnej albo dostawać rentę rodzinną i 25 proc. swojej dotychczasowej emerytury. Każdy mógłby wybrać spośród tych dwóch możliwości - w zależności od tego, która byłaby finansowo korzystniejsza. W zależności od wysokości świadczeń, będzie można na tym sporo zyskać - w przykładowych wyliczeniach gazety są to kwoty rzędu kilkuset złotych (250 zł, 320 zł).

Gazeta przypomina, że możliwość łączenia świadczeń istnieje w kilku europejskich krajach, na przykład na Litwie czy w Niemczech i we Włoszech, choć w tym dwóch ostatnich istnieje limit, powyżej którego część świadczenia zmarłego małżonka nie trafia już do wdowy czy wdowca. W Czechach można natomiast pobierać połowę emerytury zmarłego małżonka.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Choć projekt złożyła Lewica, z ustaleń "Faktu" wynika, że nie musi on wcale przepaść, odrzucony głosami Zjednoczonej Prawicy, która ma w Sejmie większość. Tak przekonuje w rozmowie z gazetą poseł Lewicy Arkadiusz Iwaniak, według którego PiS jest zainteresowane taką zmianą. Inne partie opozycyjne też mogłyby go poprzeć - Platforma Obywatelska sama zapowiadała jakiś czas temu złożenie podobnego projektu, więc temat jest jej bliski.

Emerytury w Polsce - od grosza do dziesiątek tysięcy złotych

35 341,43 zł brutto - to kwota najwyższej emerytury wypłacanej w Polsce według ustaleń "Faktu". Gazeta zwraca uwagę, że to więcej niż wynagrodzenie premiera - Mateusz Morawiecki dostaje bowiem 20,5 tys. zł brutto (plus dodatek stażowy), a także więcej niż zarobki prezydenta, czyli około 28,5 tys. zł brutto.

O takiej emeryturze większość może tylko pomarzyć. Według danych GUS za marzec 2021 roku (a więc po ubiegłorocznej waloryzacji) średnia emerytura w Polsce wyniosła 2545 zł. W przypadku mężczyzn średnia wynosiła 3184 zł, a w przypadku kobiet - 2128 zł. Tegorocznych danych jeszcze nie ma, ale na pewno do tego trzeba doliczyć marcową waloryzację o 7 proc.

W tym roku po marcowej waloryzacji minimalna emerytura wynosi 1338 zł brutto, ale osoby, które nie mają odpowiednio długiego stażu ubezpieczeniowego - 20 lat, jeśli chodzi o kobiety, i 25 lat, jeśli chodzi o mężczyzn - dostają świadczenia niższe. Rekordzista otrzymuje co miesiąc 1 grosz - w życiu przepracował jeden dzień na umowie zleceniu, a przynajmniej tyle jest w stanie wykazać.

Źródło artykułu:WP Finanse
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (451)
Zobacz także