Wielka wygrana w loterii. Setki brytyjczyków chętne do odebrania 33 mln funtów
Już setki osób zgłosiły się po rekordową wygraną w brytyjskiej loterii publicznej. Firma Camelot, która prowadzi loterię, od ponad tygodnia poszukuje szczęśliwego posiadacza losu z szóstką zwycięskich numerów.
26.01.2016 18:00
Po losowaniu 16 stycznia ogłoszono, że rekordową pulę 66 milionów funtów wygrali posiadacze dwóch kuponów. Pierwszy zgłosił się natychmiast po swoje 33 miliony. Po drugim zaginął ślad. Dopiero po tygodniu, w minioną sobotę, do jednego z punktów loterii zgłosiła się kobieta, która twierdzi, że wyprała los razem z dżinsami i choć widać na nim zwycięskie numery, zatarły się data i numer seryjny. Kiedy media podały tę informację, rozwiązał się worek ze zgłoszeniami. Ludzie cytują albo tę samą historię z pralką, albo twierdzą, że zgubili kupon, porwał go wiatr, zjadł pies, zapodział się gdzieś i nie sposób go odnaleźć.
Chętnych nie odstrasza nawet to, że loteria ustaliła, gdzie nabyto zwycięski los - w Worcester w zachodniej Anglii. Stamtąd zresztą pochodzi pierwsze zgłoszenie. Obecnie eksperci loterii badają przesłany im sprany kupon, ale firma Camelot ostrzegła, że ogłosi wynik tych dociekań dopiero w czerwcu. W uzasadnieniu podano, że można oczekiwać innych zgłoszeń po wygraną.