Właściciele stacji paliw bronią się przed reformą rządu PiS. "Tego nie da się rozdzielić"

Paliwo to produkt, którego nie powinno się kupować na zapas - twierdzą przedstawiciele Polskiej Izby Paliw Płynnych. Chcą aby zakaz handlu w niedziele ominął ich branżę. Podkreślają także, że praktycznie nie jest możliwe oddzielenie na stacjach powierzchni, na której znajdują się produkty spożywcze.

Właściciele stacji paliw bronią się przed reformą rządu PiS. "Tego nie da się rozdzielić"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Patryk Skrzat

05.07.2017 | aktual.: 05.07.2017 13:17

Przedstawiciele Polskiej Izby Paliw Płynnych starali się w środę przekonać posłów z Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, aby nowe przepisy nie obejmowały już istniejących stacji.

Zakaz handlu w niedziele to niejedyna zmiana, przed którą bronią się przedstawiciele branży paliwowej. Nie podoba im się także zakaz sprzedaży leków bez recepty. Podkreślają, że taka zmiana "rażąco ograniczy dostęp konsumentów do tych leków". Protestują również przed ewentualnym ograniczeniem sprzedaży alkoholu. Argumentują, że zakaz wpłynie jedynie na rozwój szarej strefy.

Właścicieli stacji niepokoi też planowany nakaz przygotowania pomieszczeń do karmienia i przewijania dzieci w sklepach o powierzchni powyżej 100 mkw. Tu sytuacja jest analogiczna, jak z wydzieleniem przestrzeni handlowej. W już istniejących stacjach będzie to trudne do wykonania.

Z pełnym zapisem posiedzenia można zapoznać się na stronie Sejmu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)