Włosi jak Grecy. Nie chcą oszczędzać i strajkują

Wtorek jest we Włoszech dniem strajku generalnego, ogłoszonego przez największą w tym kraju centralę związkową, lewicową Cgil, w proteście przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu Silvio Berlusconiego. Zapowiedziano manifestacje w 100 miastach.

Obraz
AFP / GIUSEPPE CACACE

We Włoszech odbył się we wtorek strajk generalny przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu Silvio Berlusconiego, ogłoszony przez największą w tym kraju centralę związkową, lewicową Cgil. W stu manifestacjach uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.

Strajk wywołał poważne utrudnienia w komunikacji - zarówno w transporcie miejskim, jak i lotniczym. Na rzymskim lotnisku Fiumicino odwołano ponad 100 lotów krajowych i zagranicznych, w wyniku czego zapanował ogromny chaos.

W szpitalach i przychodniach nie przeprowadzono wielu planowych zabiegów i badań. Na ulice miast wyjechało mniej środków transportu. Doszło do utrudnień w pracy urzędów i banków.

W Rzymie zamknięte z powodu strajku było Koloseum, Forum Romanum, niektóre muzea, a także piętnaście żłobków.

Dyrekcja koncernu Fiat podała, że w jej krajowych fabrykach strajkowała jedna czwarta pracowników.

Zawieszona została nawet produkcja w znanej na świecie fabryce czekolady Perugina w Perugii.

Według lewicowej centrali w strajku uczestniczyło 58 procent załóg w całym kraju.

Protest zbiegł się w czasie z rozpoczęciem w Senacie Włoch prac nad kolejną wersją wciąż zmienianego od lipca rządowego pakietu, który ma przynieść oszczędności szacowane na 45,5 miliarda euro i doprowadzić do zrównoważenia w 2013 roku finansów publicznych, borykających się obecnie z zadłużeniem w wysokości 120 procent PKB.

Największa demonstracja odbyła się w Rzymie. Jej hasło brzmiało: "Zburzmy mur kryzysu". Razem ze związkowcami z Cgil manifestowali liderzy największej siły centrolewicowej opozycji - Partii Demokratycznej - i komuniści, którzy poparli protest. Dołączyli do nich studenci, protestujący przeciwko pogarszającej się ich zdaniem sytuacji całego szkolnictwa we Włoszech.

- Kiedy stoi się nad przepaścią, trzeba zrobić krok wstecz - powiedziała przywódczyni centrali Cgil Susanna Camusso podczas wiecu w Wiecznym Mieście. - To jest strajk przeciwko polityce budżetowej, która jest całkowicie niesprawiedliwa i nieodpowiedzialna - dodała.

Wszyscy mówcy podkreślali, że program oszczędnościowy jest niewłaściwy i nieskuteczny. Protestowano przeciwko zawartemu w pakiecie zapisowi, który - zdaniem strony związkowej - ułatwi pracodawcom zwalnianie pracowników i jest sprzeczny z konstytucją.

Przywódca opozycyjnego ugrupowania Włochy Wartości Antonio Di Pietro powiedział na wiecu: "Trzeba zwołać sto, tysiąc manifestacji, by przegonić ten rząd".

W Rzymie doszło do przepychanek z policją i zamieszek przed gmachem ministerstwa administracji publicznej.

W Turynie grupa manifestantów obrzuciła kilka banków świecami dymnymi.

W Wenecji włoscy filmowcy biorący udział w festiwalu filmowym dołączyli do manifestujących związkowców.

W Mediolanie niesiono wielki transparent z hasłem: "Nie" dla programu oszczędnościowego rządu, "tak" dla wzrostu, sprawiedliwości, zatrudnienia i przyszłości dla młodzieży.

Z powodu strajku we wtorek nie ukazała się największa we Włoszech gazeta "Corriere della Sera", mimo że jej redaktor naczelny Ferruccio De Bortoli apelował do centrali Cgil o umożliwienie publikacji dziennika poprzez wydanie zgody na pracę drukarzy.

Przedstawiciele rządu Silvio Berlusconiego i centroprawicowej koalicji uznali strajk za błąd, zwłaszcza w obecnej trudnej sytuacji. Minister oświaty Mariastella Gelmini oświadczyła, że strajk jest "wyborem najłatwiejszym, a zarazem najbardziej błędnym".

O wprowadzenie zmian do nowej wersji programu oszczędnościowego w przeddzień prac nad nim w Senacie zaapelował prezydent Giorgio Napolitano. W wydanym oświadczeniu podkreślił, że należy uczynić pakiet "bardziej skutecznym i wiarygodnym".

Z Rzymu Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce