Żniw nie będzie? Woda stoi na polach. Rolnicy mówią o bankructwach
Na Żuławach po obfitych opadach deszczu na polach wciąż stoi woda. Rolnicy obawiają się, że zboża zaczną gnić. Podkreślają, że w przypadku niektórych gospodarstw rolnych może wiązać się to z bankructwem.
"Sytuacja jest katastrofalna. Niektórzy rolnicy mają zasób finansowy i sobie poradzą. Natomiast jest dużo gospodarstw, które żyją z roku na rok, ponieważ są zadłużone" - powiedział Tygodnikowi Rolniczemu Wiesław Burzyński, prezes Pomorskiej Izby Rolniczej..
Serwis podkreśla, że najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach elbląskim, nowodworskim, malborskim, sztumskim i gdańskim. Rolnicy mówią, że jeżeli na zalanych polach zboże zacznie się "kłaść", to o żniwach można zapomnieć. Już teraz istnieje ryzyko, że właściciele pól nie będą mogli w najbliższym czasie wjechać na pola, przez co uprawy zaczną gnić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
"Zakłady ubezpieczeniowe odmawiają przyjęcia na siebie tej odpowiedzialności, ponieważ uważają, że są to podtopienia, przesiąknięcia spod wału. A zboże stoi w wodzie" – dodaje w rozmowie z TR Burzyński.
Straty po lipcowych burzach
Ulewne deszcze dały się we znaki nie tylko rolnikom. Tylko w poniedziałek 27 lipca straż pożarna w Polsce odnotowała aż 3079 zdarzeń. Najwięcej interwencji miało miejsce w województwach pomorskim i śląskim. Wezwania straży mają związek z zalaniami i podtopieniami spowodowanymi intensywnymi opadami deszczu.
Najtrudniejsza sytuacja panowała w woj. pomorskim, w Nowym Dworze Gdańskim, gdzie strażacy prowadzili działania przy 24 zdarzeniach. W Elblągu, w woj. warmińsko-mazurskim, 20 zastępów straży pożarnej walczyło z zalanymi piwnicami i drogami. Woda zagrażała także szpitalowi miejskiemu, który został zabezpieczony.