Wódka w Rosji nie zdrożeje. Wszystko inne - bardzo
Wódka w Rosji nie zdrożeje... przynajmniej na razie. Prezydent Władimir Putin wydał dekret o zamrożeniu cen trunku w związku z kryzysem gospodarczym. Wódka będzie więc wciąż relatywnie tania, chociaż inne produkty - w tym żywność - ciągle będą drożeć. Według rosyjskiego resortu finansów - w tym roku inflacja może tam sięgnąć 11,5 proc.
25.12.2014 | aktual.: 25.12.2014 15:09
Podczas spotkania z członkami rządu Putin poinformował ich, że rosnące ceny wódki napędzają koniunkturę na czarnym rynku alkoholu. A rosyjski samogon może okazać się śmiertelnym zagrożeniem dla zdrowia. Regulowana przez rząd cena pół litra wódki wzrosła od ubiegłego roku o 30 proc. Teraz wynosi 220 rubli, czyli około 14 złotych.
Według oficjalnych statystyk w Rosji na skutek alkoholizmu w ubiegłym roku zmarło 75 tys. osób. Silnie alkoholem zatruło się ponad 23 tys. Najczęściej ofiarami nałogu są mężczyźni w wielu od 40 do 65 lat.
Ta decyzja Putina to efekt nie tyle walki z alkoholizmem w Rosji (ze względu na niego alkoholu nie można tam kupić po 23), ile efekt kryzysu w rosyjskiej gospodarki. Taniejący rubel sprawia, że ceny gwałtownie rosną, a to nie sprzyja wzrostowi popularności prezydenta.
Rosja przechodzi teraz najtrudniejszy kryzys gospodarczy od 1998 roku. Władze w Moskwie obwiniają w związku z tym "czynniki zewnętrzne", czyli zachodnie sankcje i spadające ceny ropy na światowych rynkach.
W tym roku rosyjska waluta straciła ponad 45 proc. wobec amerykańskiej waluty. Spadła kilka dni temu do poziomu blisko 80 rubli za jednego dolara. Teraz to wciąż niecałe 60 rubli.
Między innymi z tego powodu rosną też ceny w rosyjskich sklepach. Inflacja w tym roku miała - według założeń rosyjskiego banku centralnego - wynieść 5 proc. Obecnie inflacja w Rosji wynosi 10,4 proc. i ciągle rośnie.
Jak ocenił w czwartek rosyjski minister finansów Anton Siłuanow - inflacja w kraju Putina wyniesie w tym roku ok 11,5 proc.