Wojna o gaz
Dziennik "Le Figaro" analizuje przyczyny opóźnienia budowy gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego. Zdaniem francuskiej prasy, ze zgodą na jego budowę zwlekają przede wszystkim kraje Europy Północnej.
26.10.2009 12:30
"Le Figaro" uważa, że krajem najmocniej opierającym się planom budowy Gazociągu Północnego jest Szwecja. Projekt ten wzbudza nie tylko gniew obrońców naturalnego środowiska, obawiających się o ekosystem Bałtyku. - Wstrzemięźliwość szwedzka jest również motywowana kwestiami bezpieczeństwa - pisze "Le Figaro". Szwecja obawia się większej obecności rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim.
"Le Figaro" pisze również, że na "wojnie o gazociągi" zamierzają skorzystać francuskie koncerny energetyczne. Jedna z tych firm, GDF Suez, może wejść do kapitału Gazociągu Północnego. Natomiast koncern EDF jest - zdaniem francuskiej gazety - zainteresowany 10-procentowym udziałem w projekcie Gazociągu Południowego.
Udział Francuzów w budowie obu gazociągów Gazpromu może - jak pisze "Le Figaro" - osłabić jeszcze bardziej projekt konkurencyjnego gazociągu Nabucco, popieranego przez Komisję Europejską.