Rostowski zadłużył kraj
Za czasów ministra Rostowskiego bardzo mocno wzrósł dług publiczny. O ile w 2007 roku wielkość długu publicznego wynosiła 529,4 mld zł, o tyle na koniec 2012 r. dług publiczny Polski wynosił już 886,8 mld zł. Z końcem tego roku zbliża się do biliona złotych.
Przez lata rządów PO i PSL zadłużenie Polski zwiększyło się więc o 357,4 mld. zł. Aż o 113,7 mld zł wzrosły w tych latach koszty obsługi długu publicznego. Są to odsetki od pożyczonych przez państwo sum. Inwestorzy kupują przecież polskie papiery skarbowe po to, żeby na nich zarobić. Ten ich zarobek powiększa nasz dług. Im więcej musimy pożyczyć (bo dziura budżetowa rośnie), tym szybciej rosną koszty obsługi długu.
Jednocześnie możemy zaobserwować coraz większy udział zagranicy w strukturze polskiego długu publicznego.
Rentowność polskich obligacji na początku rządzenia Jana Rostowskiego wynosiła 5,75 proc., a dzisiaj jest to 4,4 proc. Za jego kadencji rentowność spadła jednak już nawet do 3 proc.
Na wzrost długu wpłynęło 45,9 mld zł, za które Krajowy Fundusz Drogowy finansował budowę autostrad. O 42,7 mld zł wzrosło zadłużenie samorządów terytorialnych. Zaciągały pożyczki, by móc dopłacić do funduszy unijnych.