Wrocław/ BSH Bosch Simens nadal chce kupić upadające zakłady FagorMastercook

BSH Bosch Simens nadal chce kupić będące w stanie upadłości zakłady FagorMastercook. Syndyk tej firmy już po raz trzeci odmówiła podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży, choć w grudniu rada wierzycieli tej firmy jednogłośnie zgodziła się na tę sprzedaż.

08.01.2015 12:10

Jak powiedział w czwartek na konferencji prasowej przedstawiciel BSH Bosch Siemens Marcin Dudarski, firma nadal jest zainteresowana kupnem FagorMastercook za zaoferowaną kwotę 90 mln zł.

"Jako jedyny oferent chcemy zainwestować i uruchomić produkcję we wrocławskich zakładach, które wymagają modernizacji. Uważamy, że działania, z którymi się teraz spotykamy, są nakierowane na to, by BSH we Wrocławiu nie zainwestowało, ale będziemy dążyć do tego, by ten proces dokończyć i produkcje uruchomić" - dodał Dudarski.

Jak mówił, BSH jest poważnym oferentem branżowym, który zatrudnia w Polsce ponad 3500 osób i w ubiegłym roku przychody spółki przekroczyły 4,3 mld zł.

W połowie grudnia rada wierzycieli wrocławskich zakładów FagorMastercook jednogłośnie zgodziła się na ich sprzedaż za 90 mln zł. BSH ma zainwestować kolejne 120 mln zł i zadeklarowało prace dla ok. 500 osób. FagorMastercook zatrudnia ponad 800 osób i od lutego 2014 roku jest w stanie upadłości.

Decyzję rady zatwierdził sędzia komisarz Jarosław Horobiowski, przewodniczący VIII Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej. Od postanowienia sądu nie przysługuje prawo do zażalenia, co oznacza, że decyzja rady wierzycieli jest wiążąca i fabryka powinna zostać sprzedana firmie Bosch Siemens.

Sędzia komisarz wyznaczył już trzy terminy na podpisanie przedwstępnej umowy sprzedaży, ale syndyk FagorMastercook Teresa Kalisz trzykrotnie odmówiła podpisania tego dokumentu.

W rozmowie z PAP Kalisz podkreśliła, że uważa umowę za rażąco niekorzystną, ponieważ wartość firmy jest kilkukrotnie większa.

Jej zdaniem, umowa jest nie tylko niekorzystna dla załogi i firmy, ale nie przedstawia skutków sprzedaży. "Umowa zakłada płatność dopiero w lipcu lub w sierpniu, natomiast brakuje w dokumentach umocowania firmy BSH Wrocław, która na kupno ma dostać pożyczkę od firmy Bosch. Nie pokazano mi zgody niemieckich pełnomocników na taki zakup" - dodała Kalisz.

Syndyk powiedziała, że po koniec stycznia będzie musiała rozpocząć w firmie procedurę zwolnień grupowych.

W zakładach cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln zł. Produkcja potrwa do marca 2015 r.

Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się w czerwcu 2014 r. sprzedać fabrykę, wynosiła 270 mln zł. Do przetargu nie przystąpił jednak żaden oferent.

W październiku rada wierzycieli wyraziła zgodę na sprzedaż poprzez negocjacje cenowe. Wówczas tylko firma Bosch wpłaciła wadium i przystąpiła do tego postępowania.

Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka-matka Fagor Electrodomesticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański partner złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.

W lutym 2014 r. wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodomesticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu powinno być najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)