Wspólna emerytura. Będzie można skorzystać z pieniędzy odłożonych przez małżonka

Oszczędności małżonków odłożone w trzecim filarze będzie można połączyć w jedną emeryturę. Takie świadczenie będzie wypłacane zawsze w tej samej wysokości, nawet jeśli jeden małżonek umrze. Ale jest jeden haczyk.

Wspólna emerytura. Będzie można skorzystać z pieniędzy odłożonych przez małżonka
Źródło zdjęć: © East News | E. M. Welch / Rex Features/EAST NEWS
Tomasz Sąsiada

27.06.2017 | aktual.: 27.06.2017 17:11

Taką możliwość przewidują zmiany przygotowywane przez ministerstwa rozwoju, pracy i finansów. Do projektu ustawy o pracowniczych planach kapitałowych dotarła "Gazeta Prawna". Na razie nie został on jeszcze oficjalnie opublikowany.

Projekt to część zapowiadanej przez resort rozwoju rewolucji w oszczędzaniu na emeryturę. Rząd chce, żeby jak największą część świadczenia stanowiły nasze pieniądze, odkładane w pracy na indywidualne konta w ramach pracowniczych planów kapitałowych. Według założeń projektu będziemy mogli odłożyć od 3,5 do 6,5 proc. naszej pensji, a drugie tyle ma nam dołożyć pracodawca.

To, co uzbieramy, będzie wypłacane przez 20 lat po przejściu na emeryturę jako dodatek do świadczenia zagwarantowanego przez ZUS. Rząd planuje zrobić ukłon w stronę par i pozwolić im na połączenie tych oszczędności i wypłacanie ich w ramach emerytury małżeńskiej. Niezależnie od tego, czy któraś z osób umrze, wysokość świadczenia ma być zawsze taka sama.

Dobra wiadomość dla kobiet

Skorzystać na tym mają głównie kobiety. Średnio żyją one dłużej niż mężczyźni, a zarazem mają niższe pensje i mogą szybciej przechodzić na emeryturę. To wszystko przekłada się na niższe świadczenia, które otrzymują. W przypadku emerytury małżeńskiej seniorka, której mąż umiera, może liczyć na jego pieniądze, a więc bardziej dostatnie życie.

Haczyk jest tylko jeden. Planuje się, że emerytury małżeńskie będą wypłacane tylko przez 20 lat. Uzbierane przez nas oszczędności zostaną zsumowane i podzielone na 240 miesięcy. Uzyskany wynik to dokładnie ta kwota, którą będziemy dostawać. Jak podaje "Gazeta Prawna", podniesie nam to emeryturę o 18-33 proc. - w zależności od tego, ile zdecydujemy się odkładać z naszych pensji.

Polisa na resztę życia

Trzeba jednak pamiętać, że emerytura małżeńska ma być z góry i nieodwołalnie wypłacana tylko przez 20 lat. Tymczasem Polacy się starzeją i coraz więcej z nich na emeryturze spędza więcej niż dwie dekady. Po upływie tego czasu będą oni zdani już tylko na świadczenie z ZUS-u. A to nie będzie raczej zbyt wysokie. Dlatego rząd chce dać seniorom jeszcze jedną możliwość.

Chodzi o wykupienie polisy na emeryturę dożywotnią, która byłaby wypłacana z pieniędzy zgromadzonych w ramach pracowniczych planów kapitałowych. Wtedy świadczenie byłoby odpowiednio niższe, bo ubezpieczyciele potrącaliby sobie z naszych pieniędzy składkę. Ale zarazem mielibyśmy pewność, że dodatkowe pieniądze będą nam wypłacane do śmierci.

Oświadczenia majątkowe posłów. Oto zarobki politycznych liderów:

Z wnioskiem o emeryturę małżeńską będzie można zwrócić się po osiągnięciu wieku emerytalnego i przez męża, i przez żonę. 240 miesięcy, w czasie których wypłacane jest świadczenie, nie wzięło się znikąd. Tyle samo ma trwać wypłacanie pieniędzy z pracowniczych planów kapitałowych przy emeryturach indywidualnych, branych bez małżonka. W przypadku pojedynczej osoby będzie można jednak zawnioskować o skrócenie tego czasu, a co za tym idzie - wyższą miesięczną wypłatę.

To nie jedyna planowana zmiana, dzięki której po śmierci małżonka można przejąć jego świadczenie. W tym samym projekcie ustawy rząd przewiduje możliwość dziedziczenia części pieniędzy odłożonych w ramach pracowniczego planu kapitałowego.

Rząd robi, co może, aby w przyszłości choć trochę odciążyć ZUS. Wraz ze starzeniem się Polaków Zakład będzie miał coraz większe problemy w wypłacaniu godnych świadczeń. Zwłaszcza że od października zacznie obowiązywać obniżony wiek emerytalny - 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Według obecnych tablic GUS przed dzisiejszymi 60-latkami średnio jeszcze prawie 22 lata życia, a przed 65-latkami - 18 lat. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys powiedział niedawno wprost: jeśli chce się mieć godną emeryturę, trzeba oszczędzać samemu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (186)