Współpracownik FOR chce, by prezydent ujawnił koszt ekspertyz dot. OFE
Współpracownik fundacji FOR Mikołaj Barczentewicz poinformował w czwartek PAP, że wystąpił do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ujawnienie nazwisk autorów opinii dotyczących OFE oraz wysokości ich honorariów. Prezydent zapowiada wydanie w tej kwestii stosownej decyzji administracyjnej.
04.08.2011 | aktual.: 04.08.2011 16:27
- Wystąpiłem do Kancelarii Prezydenta o udostępnienie informacji na temat umów zlecenia tych opinii, a w szczególności nazwisk autorów i wysokości ich wynagrodzenia - powiedział w czwartek PAP Barczentewicz. Poinformował, że otrzymał już decyzję odmowną, w związku z tym - zgodnie z procedurą - złoży wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Zaznaczył, że kolejną odmowę zaskarży do sądu administracyjnego.
Współpracownik FOR wskazał, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpoznał w środę dwie, niemal identyczne skargi Fundacji e-Państwo i studenta UW Marka Domagały dotyczące bezczynności Kancelarii Prezydenta w sprawie udostępniania ekspertyz, na podstawie których Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o OFE. Sąd uznał, że kancelaria powinna wydać decyzje o ich udostępnieniu lub odmowie ich ujawnienia, jeżeli uzna, że w grę wchodzi np. ochrona informacji niejawnej.
Prezydent pytany w czwartek na briefingu prasowym, czy ekspertyzy zostaną ujawnione, czy też jego kancelaria odwoła się, odpowiedział: - Wojewódzki Sąd Administracyjny absolutnie nie żąda od nas żadnego ujawnienia czegokolwiek, tylko on chce, abyśmy wydali decyzję w tej kwestii. I - jak tłumaczył - dopiero wtedy to może podlegać ewentualnie wyrokowi.
- Wyrokom sądów trzeba się będzie zawsze podporządkowywać, ja w tym nie widzę żadnego zagrożenia, no będzie większa niedogodność. Ale na razie chcemy zapoznać się z uzasadnieniem (wyroku WSA) i trzeba będzie wydać stosowaną decyzję administracyjną i zobaczymy czy będziemy się odwoływali do Naczelnego Sądu Administracyjnego czy też nie. Jedno czy drugie rozwiązanie będzie pochodną analizy uzasadnienia - powiedział Komorowski.
Pytany, jakie są przeciwwskazania by ujawniać ekspertyzy, prezydent powiedział, że "generalnie to, co jest ujawniane służy na pewno poczuciu obywateli, że mają większy wgląd w kulisy sprawowania władzy, ale niewątpliwie jest kategoria np. prawników, którzy nie bardzo chcą, aby ich w pełni otwarte poglądy były publikowane".
- Pewnie zwiększy się liczba prawników, którzy będą chcieli doradzać ustnie a nie pisemnie - dodał.
Prezydent ocenił, że "sprawa jest poważna, jest istotna i nie jest taka łatwa do rozstrzygnięcia". - Bo tu trzeba mierzyć sprawy przejrzystości zasad funkcjonowania administracji, jednak badać to z punktu widzenia także skuteczności funkcjonowania administracji.
Odnosząc się do środowego orzeczenia WSA Barczentewicz ocenił, że jest to wyrok, jakiego się spodziewał. - Co więcej, sąd stwierdził, że opinie prawne, o których mowa, to oczywiście informacja publiczna. Zdaniem sądu nie ulega wątpliwości, że zarówno treść tych opinii, nazwiska autorów, jak i wysokość honorariów, jakie za te opinie pobrali, stanowi informację publiczną - powiedział.
Współpracownik fundacji FOR dodał, że liczy, iż w sprawie złożonej przez niego w lipcu skargi na bezczynność prezydenta, WSA wyda analogiczne orzeczenie. - Moja skarga nie staje się bezprzedmiotowa.Mój wniosek był innym wnioskiem, więc wyrok za każdym razem będzie oddzielny. Spodziewam się jednak, że treść tego rozstrzygnięcia, które zapadnie w mojej sprawie, będzie identyczna. Tu nie powinno być niespodzianki - ocenił.
W połowie lipca Mikołaj Barczentewicz złożył do sądu skargę na bezczynność prezydenta. Sprawa dotyczy nieudostępnienia opinii prawnych, na które prezydent powoływał się uzasadniając decyzję o podpisaniu ustawy o OFE.
10 maja otrzymał list elektroniczny zawierający pismo dyrektora Biura Prawa i Ustroju, w którym zawiadomiono go, że "objęte jego wnioskiem opinie i ekspertyzy stanowią jedynie przyczynek dla analiz, nie determinują w sposób bezpośredni i nie są jednoznaczną podstawą ostatecznej decyzji Prezydenta, a w związku z tym nie są one informacją publiczną w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej i nie podlegają obowiązkowi udostępniania".
Skarga na bezczynność organu administracyjnego przysługuje w sytuacji, gdy organ błędnie zawiadamia wnioskującego o udostępnienie informacji publicznej, że przedmiot jego wniosku nie stanowi informacji publicznej.
W opinii Kancelarii Prezydenta RP przygotowywane dla prezydenta przez ekspertów zewnętrznych opinie prawne, jak i wewnętrzne dokumenty, zapiski i notatki robocze pracowników Kancelarii są jednymi z elementów postępowania wewnętrznego, poprzedzającego podjęcie przez prezydenta, w ramach procesu legislacyjnego, decyzji w sprawie konkretnej ustawy.
"Opinie i ekspertyzy stanowią jedynie przyczynek dla analiz, nie determinują natomiast w sposób bezpośredni i nie są jednoznaczną podstawą ostatecznej decyzji Prezydenta RP, stanowiącej jego prerogatywę. W związku z powyższym zarówno zewnętrzne opinie prawne jak i wewnętrzne dokumenty robocze nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej i nie podlegają obowiązkowi udostępnienia" - napisano.