Wygoda się kończy. Sklepy coraz częściej wprowadzają opłaty na swoich parkingach
Jakie to wygodne – zostawić samochód na parkingu przy markecie i wrócić po nie po pracy. Sklepy mają dość i coraz częściej wprowadzają na swoich parkingach systemy opłat. Nie zawsze szanują przy tym prawa konsumentów.
Znamy to wszyscy. "Zaparkuję tu pod marketem, przecież i tak jest wiele miejsc". I tak do godziny 16 czy 17 samochód sobie stoi pod sklepem, nie niepokojony przez nikogo.
Markety i dyskonty poznały się na tych praktykach kierowców i coraz rzadziej umożliwiają pozostawienie samochodu bez uprzedniego pobrania biletu parkingowego. Jeśli klient zrobi zakupy w określonym przez regulamin czasie, za parking nie zapłaci.
"Rzeczpospolita" przywołuje tu sieć sklepów Aldi. Za pozostawienie auta w sąsiedztwie 44 placówek można zapłacić za pomocą aplikacji mobilnej.
Prowadzenie płatnych parkingów niekiedy odbywa się ze szkodą dla klientów. Do UOKiK trafia sporo spraw konsumentów, którzy przekonują, że nie zostali w wystarczający sposób poinformowani o zasadach wnoszenia opłat.
**Obejrzyj:
– Konsument nie może być wprowadzany w błąd. Absolutnie niedopuszczalna jest sytuacja, gdy parking jest źle oznakowany i korzystający nie wie, czego się od niego wymaga. Oczekiwanie w takich sytuacjach płatności, zwłaszcza w dużej wysokości, jest nieprzyzwoite – wyjaśniał cytowany przez "Rz" Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Urząd analizuje, czy praktyki firm zarządzających parkingami nie naruszają zbiorowych interesów konsumentów. Jeśli dopatrzy się nadużyć, będzie mógł wszcząć postępowanie.