Wykorzystać dziecko
Sześciolatki prowadzą traktor albo uczestniczą w robotach budowlanych.
Inspekcja pracy alarmuje: dzieci są skrajnie wykorzystywane. Co roku 1,5 tys. nieletnich ulega wypadkom
25.06.2008 15:58
Co roku ok. 1,5 tys. dzieci wiejskich ulega wypadkom, gdy pomagają rodzicom w gospodarstwach rolnych; wielu z nich można by było uniknąć, przestrzegając zasad bezpieczeństwa - podkreśla Główny Inspektor Pracy Bożena Borys-Szopa.
Ponieważ większość wypadków zdarza się w czasie wakacji, podczas żniw, w tym okresie Państwowa Inspekcja Pracy podejmuje intensywne działania prewencyjne - wizytuje gospodarstwa i poucza rolników, aby w czasie prac z udziałem dzieci zachować ostrożność i rozwagę.
"Pomocy dzieci przy pracach gospodarskich nie da się wyeliminować i nie o to nam chodzi. Musi to być jednak praca lekka, bezpieczna, niekolidująca z nauką" - przekonywała Borys-Szopa we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie. Jak poinformowała, najczęstsze przyczyny wypadków dzieci, to angażowanie ich do prac, których nie powinny wykonywać, brak opieki dorosłych, zły stan techniczny sprzętu i nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
Dodała, że prawo nie zabrania dzieciom pomagania w gospodarstwach rolnych, ale jest wykaz prac, których wykonywać nie mogą. Na liście prac niebezpiecznych dla dzieci znajdują się m.in. kierowanie ciągnikami rolniczymi i innymi maszynami samobieżnymi, obsługa maszyn z urządzeniami tnącymi lub gniotącymi, wszelkie prace z chemicznymi środkami ochrony roślin, prace w zamkniętych zbiornikach, w silosach zbożowych, wszelkie prace na wysokości, a także związane z przenoszeniem, dźwiganiem ciężkich przedmiotów.
Jak poinformowała Borys-Szopa, PIP nie ma prawa kontrolować indywidualnych gospodarstw rolnych, może je jedynie wizytować. "Rolnictwo indywidualne nie podlega w Polsce kontroli żadnej instytucji, możemy tylko pouczać i przestrzegać. Podczas naszych wizytacji nie zaobserwowaliśmy jednak niechęci ze strony rolników, a w naszych akcjach bardzo pomagają nam samorządy oraz księża" - powiedziała.
Zastępca GIP Roman Giedrojć poinformował, że zeszłym roku inspektorzy pracy przeprowadzili blisko 10 tys. wizytacji, podczas których dokonali przeglądu maszyn używanych przy pracach rolniczych. Zdaniem Giedrojcia zły stan techniczny urządzeń w większości polskich gospodarstw jest poważnym problemem.
W 15 proc. gospodarstw stwierdzono powierzanie prac dzieciom, w tym również zabronionych, takich jak kierowanie maszynami, przemieszczanie ciężarów, prace z preparatami ochrony roślin, przebywanie w strefach bezpośredniego zagrożenia w pobliżu pracujących maszyn.
"Tam, gdzie rolnik występuje jako pracodawca, wchodzimy z pełnymi uprawnieniami. Jednak najwięcej problemów sprawiają małe gospodarstwa, pracujące na własny użytek" - powiedział Giedrojć.
Borys-Szopa podkreśliła, że PIP prowadzi szereg działań skierowanych zarówno do dzieci, jak i do ich opiekunów. "Od brytyjskiej inspekcji pracy, która jest dla nas niedoścignionym wzorem, dostaliśmy filmy edukacyjne, które będziemy puszczać na spotkaniach z rolnikami i w szkołach. Wydajemy również broszury, organizujemy konkursy dla dzieci i szkolenia dla dorosłych" - mówiła. PiP uczestniczy również w kampanii społecznej Rzecznika Praw Dziecka "Bezpieczne gospodarstwo. Radosne dzieciństwo", która ma poprawić bezpieczeństwo dzieci pomagających rodzicom w pracach gospodarskich.
Od zeszłego roku, w związku z tym, że podczas wakacji, prace podejmuje coraz więcej dzieci, PiP prowadzi także kontrole przestrzegania prawa przy zatrudnianiu dzieci i młodzieży. Jak poinformowała zastępca GIP Anna Tomczyk, w 2007 roku skontrolowano głównie takie branże jak handel, usługi, budownictwo, placówki kultury i rolnictwo. Najczęściej stwierdzaną nieprawidłowością było zatrudnianie nieletniego bez zgody jego rodziców oraz brak zezwolenia na pracę nieletnich - na wykonywanie pracy przez dziecko poniżej 16 roku życia wymagana jest zgoda inspektora pracy.