Wysoki czarny korpus końcem wzrostów?

Po osiągnięciu w pierwszych minutach handlu dziennego maksimum na poziomie 1 956 pkt rozpoczęło się powolne dołowanie kursu. Do godziny 14.00 wartość wrześniowych kontraktów spadła do 1 900 pkt, po przekroczeniu tej bariery sprzedający przystąpili do panicznej wyprzedaży co spowodowało, iż dzienne minimum zostało ukształtowane na poziomie 1 821 pkt. Ostatecznie kontrakty terminowe na indeks 20 największych spółek zakończyły notowania na poziomie 1 827 pkt, tracąc do piątkowego kursu zamknięcia 6,31%. Wolumen obrotów wyniósł 71,2 tys. sztuk.

Nowy tydzień zaczął się w fatalnych nastrojach. O ile po piątkowej sesji można było oczekiwać próby odbicia, to wczorajsza sesja może uniemożliwić wzrosty w najbliższych tygodniach. Na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się największa w czasie tegorocznych wzrostów, świeca spadkowa. Strona sprzedająca pokonała w trakcie wczorajszej sesji dwa bardzo istotne wsparcia (linię trendu wzrostowego oraz kanał wzrostowy), które wyznaczały kierunek kursów przez ostatnie tygodnie. Prawe ramię formacji RGR jest krótsze, niż można było tego oczekiwać, a przełamana linia szyi na 1 910 pkt informuje, że ruch spadkowy powinien sięgnąć 1 770 pkt, czyli wsparcia wynikającego z majowej konsolidacji kursów. Gdyby jednak i to wsparcie nie utrzymało się, to następne znajduje się na 1 740 pkt, wzmocnione dodatkowo przez zniesienie 38,2 proc. tegorocznej fali wzrostowej. Gracze posiadający długie pozycje mogą myśleć o powrocie wzrostów dopiero, gdy pokonają opory w postaci połowy wczorajszego korpusu (1 888 pkt) oraz
przełamanej linii trendu spadkowego (okolice 1 900 pkt). Poniedziałkowe spadki sprawiły, że oscylatory szybko zniżkowały. W świetle wskazań ADX, trend nadal się osłabia, można oczekiwać ruchów wahadłowych, wygasających wahania do czasu utworzenia się nowego trendu. Bardzo szybko inicjatywa została oddana podaży i wydaje się, że obecnie to ta strona rynku ponosi mniejsze ryzyko inwestycyjne.

DM Banku BPH