Wyższe odszkodowanie za stłuczkę
Ubezpieczyciel nie może zaniżać odszkodowania licząc koszt nieoryginalnych części zamiennych. Wypowiedział się w tej sprawie Sąd Najwyższy – pisze „Rzeczpospolita”.
18.10.2012 | aktual.: 18.10.2012 14:40
Obecnie ubezpieczyciele nagminnie wyliczając odszkodowanie stosują ceny nieoryginalnych zamienników części samochodowych. Klienci otrzymują niższe rekompensaty i tracą gwarancję producenta. Narażeni są również na dodatkowe koszty w autoryzowanym serwisie.
Jednocześnie gdy towarzystwo asekuracyjne rozważa szkodę całkowitą, czyli gdy pojazdu nie można już naprawić, stosuje praktykę odwrotną. Wypłacając rekompensatę za nienadający się do użytku samochód ubezpieczyciel porównuje wartość wraku z wartością auta przed zniszczeniem. Jednak licząc wartość wraku bierze pod uwagę cenę oryginalnych części pochodzących od producenta.
Taki proceder postanowił przerwać Rzecznik Ubezpieczonych. Zwrócił się do Sadu Najwyższego aby ten wydał uchwałę w tej sprawie. Sąd wprawdzie odmówił podjęcia uchwały, lecz w uzasadnieniu stwierdził jasno, że praktyka powinna wyglądać inaczej.
Nawet jeśli ubezpieczyciel kalkuluje odszkodowanie na bazie części nieoryginalnych, może uwzględnić tylko te posiadające zaświadczenie producenta oryginałów o zgodności z jego specyfikacją. Tymczasem części oryginalne muszą być stosowane w sytuacji gdy samochód jest na gwarancji a właściciel serwisuje go w autoryzowanej stacji obsługi. Taka procedura liczenia odszkodowania powinna być także stosowana gdy gwarancja już nie obowiązuje, lecz auto wciąż serwisowane jest przy wykorzystaniu części oryginalnych.
Prawo do wykorzystania w kalkulacji odszkodowania wartości komponentów oryginalnych posiadają także klienci, którzy mają w tym wyjątkowy interes. Na przykład gdy uszkodzony został samochód zabytkowy.
Natomiast części alternatywne mogą być stosowane gdy uzasadnia to wiek oraz stopień eksploatacji samochodu. Zdaniem SN bowiem wydatki na naprawę samochodu muszą być celowe i ekonomicznie uzasadnione.