Wzrosty z negatywnym akcentem na koniec sesji

30.05.2011 08:48

Piątek na warszawskim parkiecie rozpoczynał się w umiarkowanie pozytywnych nastrojach. Dobrym prognostykiem był brak jakiejkolwiek korekty po całym tygodniu wzrostów – WIG20 od rana pozostawał na lekkich plusach i ani na chwilę poziom czwartkowego odniesienia nie był zagrożony.

Takie optymistyczne podejście inwestorów z Warszawy nie było wyjątkiem, zdecydowana większość parkietów Europy rozpoczynała od wzrostów, nawet większych niż na WGPW, momentami przekraczających 1%. Po dobrym początku sesji późniejsze godziny były bezbarwne i trwała konsolidacja przy niewielkich wahaniach. Po południu publikowane były dane z USA. Najpierw o 14:30 poznaliśmy dane dot. przepływów w gospodarstwach domowych – wydatki rosły nieco wolniej pod prognoz (0,4 vs 0,5%), a przychody zgodnie z prognozami (0,4 vs 0,4%). Opublikowany został również kwietniowy wskaźnik inflacji PCE core (bez żywności i energii) – zgodnie z przewidywaniami wyniósł 0,2%. Wpływu na rynki dane nie miały żadnego. Zdecydowanie inaczej było z publikacją z 15:55 – majowy wskaźnik nastroju konsumentów wg Uniwersytetu Michigan pokazał 74,3 pkt, wobec oczekiwań 72,5 pkt. Wiadomość została podchwycona przez stronę popytową i „ustawiła” resztę dnia na rynkach. Podtrzymana została również tego-tygodniowa znieczulica na słabe dane z
gospodarki USA – fatalna statystyka podpisanych umów sprzedaży domów, która pokazała spadek o 11,6% (prognoza -0,9%) tylko na chwilę popsuła nastroje. Amerykańskie indeksy szybko powróciły do wzrostów, a WIG20 w tym czasie ustanawiał nowe maksima intraday, zyskując już prawie 1%. Ostatecznie jednak dzień zakończył się wyprzedażą na fixingu i indeks blue chipów zamknął się 2867 pkt, zyskując zaledwie 0,4%.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

W piątek inwestorzy kolejny dzień z rzędu przeprowadzali atak na średnie ruchome. Tym razem walka zakończyła się sukcesem, czego efektem było zamknięcie powyżej SK45. Dzięki aktywności kupujących maksimum sesji wypadło na 49 576 pkt, ale końcówka sesji należała do niedźwiedzi. Indeks szerokiego rynku zamknął się 0,4% wzrostem przy obrocie sięgającym po sesji 1 mld zł. Na wykresie dziennym została wykreślona biała szpulka z górnym cieniem umiejscowiona powyżej poprzedniej świecy, co zdradza jednak sporą niepewność wobec szybkiego wzrostu. Świeca swoim kształtem przypomina spadająca gwiazdę, co wobec spadkowej wymowy może spowolnić marsz popytu, ale nie powinno zagrozić trendowi wzrostowemu. Obserwowane wskaźniki nie wykazują jeszcze przegrzania rynku. RSI podąża w kierunku oporu na 57 pkt i dopóki poziom ten nie zostanie osiągnięty jego wskazania traktować można jako neutralne. Podobnie zachowują się pozostałe oscylatory za wyjątkiem ADX, który utrzymuje trend boczny. Przed dzisiejszą sesja nadal przewagę
posiadają byki, chociaż nieustanna fala wzrostowa z zeszłego tygodnia może wywołać krótkoterminową falę realizacji zysków.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także