XTB daily

NBER (National Bureau of Economic Research), które można chyba nazwać najpoważniejszą instytucją naukową na świecie ma komitet, który stara się określać cykle koniunkturalne. Komitet ten uznał wczoraj, iż już od grudnia zeszłego roku amerykańska gospodarka znajduje się w recesji.

XTB daily
Źródło zdjęć: © X-Trade

02.12.2008 09:39

Dane i wydarzenia – Rok w recesji, niekonwencjonalny Bernanke

NBER (National Bureau of Economic Research), które można chyba nazwać najpoważniejszą instytucją naukową na świecie ma komitet, który stara się określać cykle koniunkturalne. Komitet ten uznał wczoraj, iż już od grudnia zeszłego roku amerykańska gospodarka znajduje się w recesji.

Wbrew konwencjonalnej opinii, iż recesja to dwa kwartały spadku PKB, komitet używa głównie danych miesięcznych, w tym tych dotyczących zmiany zatrudnienia. Członkowie komitetu uznali, iż mimo, że recesja trwa już wyraźnie dłużej niż na początku dekady (wtedy były to trzy kwartały), raczej nie skończy się w najbliższych miesiącach – połowa roku byłaby, według nich, bardzo optymistycznym scenariuszem. W ton tego komunikatu wpisał się wczoraj Ben Bernanke, który stwierdził, że choć Fed nie ma już znaczącego zapasu możliwości jeśli chodzi o stopy procentowe, to zawsze może posłużyć się niekonwencjonalnymi metodami, takimi jak wykup obligacji skarbowych, aby dodatkowo obniżyć koszt pieniądza.

Przyłączył się również Bank Japonii, który co prawda pozostawił dziś główną stopę procentową na poziomie 0,3%, ale wprowadził tymczasowe rozszerzenie zabezpieczeń dla pożyczek dla banków komercyjnych (na obligacje komercyjne o ratingu powyżej BBB). To z jednej strony świadczy o sporej determinacji banków centralnych, ale jednocześnie dość skutecznie przestraszyło rynki (które już wcześniej musiały przełknąć bardzo słabe odczyty wskaźników aktywności), gdzie swoją drogą korekta wisiała na włosku już w minionym tygodniu.

Dziś informacji będzie mniej, w zasadzie jedyną ważniejszą figurą jest PPI w strefie euro (godzina 11.00), który jednak niemal na pewno nie wpłynie na notowania.

Waluty – USDJPY zgodnie z planem, EURUSD w zawieszeniu

Wczorajszy rozwój wydarzeń rynkowych sprzyjał podaży na głównych parach walutowych, która swoją drogą już wcześniej miała techniczną przewagę. Wykorzystał to jen – notowania na parze USDJPY obniżyły się z poziomu 95,25 do zaledwie 92,86 wczoraj wieczorem, wykorzystując słabe PMI w Europie, podobnie fatalny odczyt ISM w USA i generalnie coraz bardziej lawinową formę wyprzedaży na rynkach akcji. Wybite zostało lokalne minimum z 20 listopada i droga ku 90,90 stoi otworem – z pewnością ku przerażeniu japońskiego ministerstwa finansów. Które być może będzie chciało nas czymś zaskoczyć. Na EURUSD niewielka zniżka (z 1,2675 do 1,2610), ale sytuacja zgoła odmienna. Rynek nie pierwszy raz miał spore problemy interpretacyjne i nie wiedział, czy słabe PMI w Europie ma umacniać dolara, a słabe ISM w USA go osłabiać, czy też zdać się jedynie na reakcje rynku akcji.

W rezultacie mamy takie niezdecydowanie. Warto natomiast zwrócić uwagę na GBPUSD. Ten reaguje już na dane z kontynentalnej Europy od rana silnie tracąc na wartości, tak jakby rynek dopiero zdawał sobie sprawę z czekającej go kolejnej dużej obniżki stóp (w czwartek). Dane z Wielkiej Brytanii (PMI 34 pkt.) również tragiczne, ale wczoraj były one już tylko potwierdzeniem rozpoczętego wcześniej ruchu. Słabą sesję ma za sobą złoty, który tracił na wartości mimo ograniczonych ruchów na EURUSD. Notowania USDPLN ocierały się nawet o poziom 3,06, czyli 9 groszy powyżej piątkowego zamknięcia. Pod koniec dnia mieliśmy niewielką korektę, ale notowania pozostały i tak wyraźnie powyżej 3 złotych za dolara.

Surowce – Masowy odwrót

Wczoraj pisaliśmy o tym, że brak decyzji o kolejnej obniżce produkcji ropy może sprzyjać dalszej przecenie, jednak mimo wszystko wczorajszy obrót spraw na rynku surowcowym był zaskakujący. Ropa rzeczywiście potaniała – baryłka gatunku Brent kosztuje już tylko 46,25 USD, co jest poziomem najniższym od 3 lat. Jednocześnie jednak taniały w zasadzie wszystkie ważniejsze pozycje na rynku surowcowym. Gdyby były to tylko miedź i aluminium, można byłoby to przypisać dużej przecenie na Wall Street. Traciły jednak także kruszce (złoto 6,5%, srebro 8,5%, platyna 9%) oraz żywność (pszenica i kukurydza po 5%, soja 4%, kakao 6%, kawa 2%). Rynek wyglądał tak, jakbyśmy mieli do czynienia z dużym przesunięciem w dół na parze EURUSD, co jednak nie miało miejsca. Wcześniej jednak zdarzało się, iż spore ruchy (z reguły w dół) miały miejsce gdy inwestorzy finansowi wycofywali się z rynku surowców aby uzyskać kapitał na pokrycie zabezpieczeń choćby na rynku akcji. Nie można wykluczyć, iż było tak i tym razem.

Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)