"Zabójcze podwyżki". Ekspert o ratunku dla kredytobiorców
- Te wakacje kredytowe dla różnych grup kredytobiorców były w przeszłości bardzo różną rzeczą - powiedział w programie "Newsroom" WPJarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. - Dla tych, którzy zaciągnęli kredyty, 10 15, 20 lat temu to była taka okazja do tego, żeby sobie nadpłacić swój kredyt, bo nie musieli płacić raty. Było to dla nich bardzo korzystne, dlatego że jak płacimy ratę, to właściwie większość w tej racie to są odsetki i to zadłużenie w postaci raty zmniejsza się nieznacznie. Jeżeli zrobimy nadpłatę w kwocie 2000 zł to kwota ta w pełni pomniejsza zadłużenie, więc taka nadpłata jest dużo bardziej korzystna niż spłata raty na takim poziomie - dodaje ekspert.
- No ale jest też druga strona medalu. Są osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne stosunkowo niedawno - w tym okresie, kiedy mieliśmy rekordowo niskie stopy procentowe. No i w ich przypadku te podwyżki stóp procentowych spowodowały, że raty wzrosły nawet dwukrotnie, czy w niektórych przypadkach ponad dwukrotnie. W przypadku tych osób też minęło bardzo niewiele czasu od momentu uzyskania kredytu, więc rata wzrosła, ale wynagrodzenie nie miało czasu, żeby wzrosnąć. Dla takich osób podwyżki stóp procentowych były zabójcze, bo jeżeli ktoś też w pełni wykorzystał swoją zdolność kredytową, miał początkowo ratę na poziomie 40 proc. dochodów, no to łatwo sobie wyobrazić co się stało jak ta rata wzrosła dwukrotnie. Ona zdecydowaną większość dochodów mogła pochłonąć. Bez tych wakacji kredytowych wiele osób by sobie nie poradziło i byłoby zmuszonych pewnie do sprzedaży tego mieszkania - dodaje Jarosław Sadowski.