Zakaz alkoholu w Ciechocinku? Poseł PiS o "głośnych libacjach"
W sanatoriach organizowane są głośne libacje, które nie wpisują się w promowanie zdrowego stylu życia - wynika z interpelacji poselskiej Andrzeja Guta-Mostowego (PiS). Polityk proponuje, aby rozwiązać ten problem, wprowadzając zakaz alkoholu. Głos zabrał burmistrz Ciechocinka.
05.12.2024 | aktual.: 09.12.2024 17:53
"Zwracają się do mnie zaniepokojeni obywatele, którzy zauważyli, że w niektórych uzdrowiskach, a także w obiektach, które mają na celu promowanie zdrowego stylu życia, oferowane są napoje alkoholowe, w połączeniu w niektórych przypadkach z głośnymi libacjami tzw. dancingami i zabawami tanecznymi" - czytamy w interpelacji, którą Andrzej Gut-Mostowy skierował do ministra zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł PiS o zakazie alkoholu w sanatoriach. Burmistrz kontruje
"Super Express" podaje, że w opinii posła sprzedawanie alkoholu może być problemem dla niektórych kuracjuszy, zwłaszcza osób uzależnionych. W piśmie dopytał, jak można rozwiązać tę sytuację i jako pomysł podał wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu.
Głos w tej sprawie zabrał Jarosław Jucewicz, burmistrz Ciechocinka, czyli "miasta zdrowia", w którym znajduje się jedno z najpopularniejszych uzdrowisk w Polsce.
- 500 tys. osób odwiedza Ciechocinek rocznie. Chętnie zapoznam się z pismami w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu. Ja jednak nie zamierzam w sklepach i lokalach w Ciechocinku wprowadzać prohibicji. Jestem przekonany, że gdyby taki zakaz został wprowadzony, to pojawi się szara strefa - podkreślił Jucewicz.
Zakaz sprzedaży alkoholu nocą w Warszawie coraz bliżej
O wysiłkach gmin na rzecz ograniczenia spożywania alkoholu zrobiło się ostatnio głośno przede wszystkim w stolicy za sprawą konsultacji społecznych. Ankieta przeprowadzona wśród mieszkańców Warszawy wskazuje, że zdecydowana większość (80,78 proc.) opowiada się za wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych.
Przeciwnego zdania jest 18,24 proc. mieszkańców stolicy. Opcję "trudno powiedzieć" wybrało zaledwie 0,98 proc. uczestników konsultacji.
Osoby, które popierają zakaz, zostały zapytane również o zasięg i godziny obowiązywania zakazu. 96,9 proc. warszawiaków domaga się ograniczenia na terenie całej stolicy. Najwięcej osób (70,9 proc.) chciałoby, aby zakaz obowiązywał w godz. 22:00-6:00, a 19,6 proc. uczestników konsultacji wskazuje na godz. 23:00-6:00 popiera 19,6 proc.
- Przygotujemy odpowiednią uchwałę na podstawie wyników konsultacji. Jaki ostatecznie przyjmie kształt po głosowaniu radnych, nie wiemy - poinformowała pod koniec sierpnia 2024 r. Monika Beuth, rzeczniczka prasowa ratusza, cytowana przez "GW".
Z jej informacji wynika, że zakaz sprzedaży alkoholu miałby objąć całą Warszawę w godz. 23:00-6:00. Jak dodała, dokument zostanie zaprezentowany "jak najszybciej".