Zakaz handlu krytykowany przez PKO BP. Każdy miesiąc oznacza straty
Zakaz handlu powoduje, że straty w sprzedaży detalicznej widać każdej niedzieli niehandlowej. Zamknięte tego dnia sklepy ograniczają poziom miesięcznej sprzedaży detalicznej o 1,1 proc - wylicza PKO BP. Od 2019 r. w miesiącu są teraz trzy takie dni.
Analitycy PKO BP swój raport przygotowali na podstawie danych z transakcji kartami płatniczymi. Wynika z niego - jak informują "Wiadomości Handlowe" - że w zeszłym roku w każdym miesiącu obowiązywania zakazu handlu sprzedaż detaliczna była niższa o 2,3 proc.
Tyle, że zgodnie z ustawą w tym roku niehandlowe są już 3 niedziele. W 2018 r. były dwie. Dlatego można szacować, że obecnie te straty będą w okolicy 3,3-3,5 proc. miesięcznie.
Zakładając, że te niewydane przez Polaków pieniądze zostały zaoszczędzone, a nie wydane np na usługi, mogło to ograniczyć wzrost PKB w 2018 r. 0,3 pkt. proc. W czwartym kwartale zeszłego roku wzrost PKB był na poziomie 4,6. Bez zakazu handlu mógłby być bliżej 5 proc.
W PKO BP zauważyli również dużo silniejszy wzrost poziomu obrotów płatności kartami tego banku - w placówkach handlowych nie objętych zakazem. Najsilniej widać to na stacjach benzynowych.
Z kolei łączna wartość transakcji we wszystkich placówkach bez zakazu w okresie marzec 2018-styczeń 2019 - była o ponad 36 proc. wyższa niż w tym samym czasie w 2017 r.
Analiza wykazała również, że wśród klientów stacji benzynowych zdecydowanie widać swoisty trend zakupowy. W niehandlowe niedziele wielu pojawia się tu tylko po zakupy, a nie paliwo.
Jak już pisaliśmy w money.pl, 15 marca Sejm zajmie się dwoma projektami nowelizacji ustawy o zakazie handlu. Jednym z nich jest projekt Nowoczesnej, złożony jeszcze w 2017 roku. Drugi to inicjatywa PiS.
Posłowie Nowoczesnej chcieli, by zakaz handlu zlikwidować. Politycy PiS planują nowelizację dotychczasowej ustawy. Jaką? Tego nie wiadomo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
