Zalewski: UE przed umową z USA musi zdecydować co z polityką energetyczną

Przed zawarciem umowy o wolnym handlu z USA Europa będzie musiała podjąć decyzję ws. swojej polityki energetycznej, bo wysokie ceny energii na starym kontynencie czynią gospodarkę unijną mniej konkurencyjną - uważa europoseł Paweł Zalewski (PO).

Zalewski: UE przed umową z USA musi zdecydować co z polityką energetyczną
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.05.2013 | aktual.: 17.05.2013 16:53

- Trudno będzie konkurować gospodarce europejskiej z amerykańską przy tak drastycznej różnicy w polityce energetycznej - powiedział polityk na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Realne negocjacje miedzy największymi partnerami handlowymi po obu stronach Atlantyku zaczną się jeszcze w tym roku. Porozumienie, które ma być wypracowane w ciągu około dwóch lat, ma pomóc borykającym się ze skutkami kryzysu gospodarkom.

Zdaniem Zalewskiego Komisja Europejska, odpowiadając na wynikające z umowy wyzwania, będzie musiała zrewidować swoją politykę energetyczną. Skutki wysokich cen energii dla pozycji konkurencyjnej gospodarki UE będą jednym z głównych tematów szczytu Unii, który odbędzie się w środę.

Utrzymujące się relatywnie wysokie ceny energii w niektórych krajach UE są pochodną m.in. braku wystarczającej transgranicznej infrastruktury przesyłowej, uzależnienia od jednego dostawcy energii czy wysokiej ceny importowanych surowców energetycznych. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych ceny surowców są znacznie niższe niż w Europie za sprawą własnego wydobycia, szczególnie eksploatacji gazu z łupków.

Zalewski jest zdania, że umowa UE-USA otwiera nowe możliwości dla Polski, bo stworzy szanse na wykorzystanie naszych zasobów gazu łupkowego. Europoseł wskazuje również, że po zawarciu umowy Polska mogłaby też importować tańszy gaz z USA, przy okazji dywersyfikując źródła pozyskiwania surowców energetycznych.

KE ma dostać mandat negocjacyjny dotyczący umowy o wolnym handlu w czerwcu. W przyszłym tygodniu Parlament Europejski przyjmie z kolei rezolucję, w której określi swoje stanowisko wobec negocjacji. PE nie chce, np. dopuścić do wprowadzenia w porozumieniu przepisów dotyczących ochrony własności w internecie, które zawarte były w odrzuconej umowie ACTA.

Problematyczne są też kwestie dotyczące rolnictwa. UE nie zgadza się np. na import amerykańskich produktów modyfikowanych genetycznie (GMO), a także wołowiny od zwierząt karmionych paszą z dodatkiem hormonów.

Francja ma np. zastrzeżenia do liberalizacji rynku audiowizualnego, obawiając się zalewu Europy przez produkcje z Hollywood.

Głównymi wyzwaniami podczas negocjacji będą sprawy związane z normami dotyczącymi produktów (inne obowiązują w UE, a inne w USA), a także barierami pozataryfowymi, utrudniającymi wejście danego produktu na rynek. Same stawki celem między UE a USA pozostają bowiem niskie i średnio wynoszą ok. 3 proc.

UE i USA - najwięksi partnerzy handlowi na świecie - pierwsze dyskusje o możliwości zawarcia umowy o wolnym handlu rozpoczęły pod koniec lat 90. W listopadzie 2011 r. powołano grupę roboczą, która w opublikowanym w lutym br. raporcie zaleciła otwarcie negocjacji. Według raportu wartość wzajemnych obrotów handlowych między UE a USA osiąga każdego dnia 2 mld euro. Gospodarki UE i Stanów Zjednoczonych odpowiadają za 47 proc. światowego PKB.

Źródło artykułu:PAP
usaprądenergia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)