Zapracowany student dorabiający
Na zarabianie pieniędzy polscy studenci przeznaczają więcej czasu niż
na samodzielną naukę
15.06.2011 | aktual.: 15.06.2011 09:58
Sprawia to, że nasi żacy należą do najbardziej zajętych w Europie. Mniej wolnego czasu mają jedynie w Portugalii.
Badani z innych krajów spędzają na zarabianiu średnio 11 do 15 godzin tygodniowo. Zaś polski student poświęca pracy zarobkowej od 19 godzin podczas licencjatu, do 25 godzin w czasie studiów magisterskich.
Jednocześnie czas przeznaczony samodzielnej nauce zawiera się między 10 a 11 godzin tygodniowo. Plasuje nas to w europejskim ogonie razem z Czechami, Słowakami i Rumunami.
Bywa, że praca zawodowa jest zgodna z kierunkiem studiów i wówczas daje nawet więcej wiedzy i doświadczeń niż zajęcia na uczelni. Często jednak studenci przyjmują najprostsze zajęcia, bo zmusza ich do tego sytuacja finansowa. Z drugiej strony absolwent bez doświadczenia nie jest mile widziany na rynku pracy.
Liczy się operatywność
Pracodawcy niechętnie zatrudniają ludzi młodych, a szczególnie tych bez doświadczenia. Nie cenią ludzi wykształconych, którzy raczkują w biznesie. Lekarstwem jest więc operatywność i własna inwencja. Warunek jest jeden: obrotnym trzeba być jeszcze na studiach. Udzielanie się w organizacjach studenckich, wolontariacie, dorywcze prace na umowę zlecenie, przyniosą oczekiwany efekt po uzyskaniu dyplomu. Wszelkie działania w czasie studiów podnoszą jakość absolwenta na rynku pracy. Udowadniają potencjalnemu pracodawcy, że ma do czynienia z człowiekiem operatywnym.
Dziś pracodawcy najchętniej zatrudniają młodych na umowę o dzieło bądź zlecenie, na czas określony. Studenci poszukiwani są do różnego rodzaju prac, najczęściej do obsługi call center, inwentaryzacji, obsługi klienta czy też jako hostessy lub animatorzy. Takie doświadczenie, okraszone dyplomem, z pewnością pomoże w poszukiwaniu konkretnej pracy. Poza tym, zdobywanie doświadczenia sprawia, że młody człowiek staje się odważniejszy na rynku pracy. A to może zaprocentować choćby założeniem własnego biznesu.
Ile średnio zarabiają studenci?
Badania wskazują, że w Polsce świeżo zatrudniony młody człowiek zarabia średnio 1,9 tys. zł. Idąc do pierwszej pracy w województwie warmińsko-mazurskim absolwent otrzymuje ok. 1,4 tys. zł. To mniej niż np. w województwie w podkarpackim i kujawsko-pomorskim (1,5 tys. zł), lubelskim, podlaskim czy lubuskim (1,6 tys. zł). Najlepiej wypadają zarobki debiutantów w Małopolsce. Tam na starcie absolwent dostanie ponad 2,3 tys. zł. Tak wynika z raportu przygotowanego przez firmę Sedlak&Sedlak, która przeprowadziła VIII Ogólnopolskie Badania Wynagrodzeń.
Pracodawcy bronią się, że proponowane wynagrodzenie to konsekwencja umiejętności, jakie mają osoby podejmujące pracę. A te nie idą w parze z oczekiwaniami. Wynika to z raportu przygotowanego przez firmę Deloitte, która przepytała studentów i absolwentów uczelni publicznych w dużych miastach. Okazuje się, że oczekują oni, iż w pierwszej pracy zarobią „na rękę” 2,5 tys. zł.
PAP / ml