Zarząd PKO BP: wstęp do głębszych zmian?
Prezes Zbigniew Jagiełło deklarował, że będzie dobierał sobie współpracowników z podobną wizją zarządzania bankiem. Czy uzupełnienie wakatu w zarządzie okaże się wstępem do głębszych zmian?
11.12.2009 08:30
Dzisiaj rada nadzorcza PKO BP ma podjąć decyzję o ogłoszeniu nowego konkursu na wiceprezesa banku - dowiedział się „Parkiet”. Poprzedni konkurs nie został rozstrzygnięty. Z naszych informacji wynika, że żaden z kandydatów aspirujących na to stanowisko nie został zaakceptowany przez nowego prezesa Zbigniewa Jagiełłę. W konkursie o stanowisko wiceprezesa ubiegały się 24 osoby. Postępowanie konkursowe było ogłoszone razem z konkursem na szefa banku wygranym przez Jagiełłę.
Szuka współpracowników z podobną wizją
Stanowisko wiceprezesa odpowiedzialnego za bankowość inwestycyjną zwolniło się po tym, gdy na początku lipca został odwołany z funkcji poprzedni prezes Jerzy Pruski. Wraz z nim odwołano Tomasza Mironczuka, który był odpowiedzialny m.in. za negocjacje w sprawie AIG Banku, z którego kupna ostatecznie zrezygnowano.
Z naszych informacji wynika, że niewykluczone są dalsze zmiany w zarządzie największego krajowego banku. – Być może takie decyzje zapadną w styczniu lub lutym – mówi osoba zbliżona do banku. Zbigniew Jagiełło, który został wybrany na prezesa w połowie września, trafił do zarządu, którego skład został skompletowany wcześniej. Większość jego członków znalazła się w ścisłym kierownictwie banku razem z poprzednim prezesem Jerzym Pruskim.
Prezes Jagiełło w pierwszych wywiadach zapowiadał, że będzie sobie dobierał menedżerów, którzy mają podobną wizję zarządzania bankiem.
Będą zarabiać więcej
Niedawno dyrektorem banku został Adrian Adamowicz, dotychczas prezes Axa TFI. Wcześniej Adamowicz pracował razem z Jagiełłą w Pioneer Pekao TFI.
Praca w zarządzie PKO BP nie była dotychczas intratnym zajęciem. Bank, którego większościowym akcjonariuszem był Skarb Państwa, obejmowała bowiem ustawa kominowa.
Kominówka nakłada limit miesięcznego wynagrodzenia na poziomie sześciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego. To oznacza, że przy obecnym ograniczeniu płaca ta wynosi 18,6 tys. zł miesięcznie.
Wkrótce to się jednak zmieni. Po zarejestrowaniu podwyższenia kapitału PKO BP bezpośredni udział Skarbu Państwa spadnie poniżej 50 proc. (kontrolę nad bankiem zapewni 10-proc. pakiet znajdujący się w posiadaniu Banku Gospodarstwa Krajowego). To oznacza, że przestanie obowiązywać ograniczenie wynagrodzeń wynikające z ustawy kominowej. O ewentualnej zmianie płac zarządu zdecyduje rada nadzorcza.
Zarząd największego polskiego banku jest jednym z najmniej stabilnych. Od czasu gdy pod koniec 2006 roku ze stanowiska odszedł Andrzej Podsiadło, PKO BP ma już piątego szefa, z czego dwóch było jedynie czasowo pełniącymi obowiązki.
Monika Krześniak
PARKIET